Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 28.08.2008

Emigrantom trudniej

Sytuacja emigrantów zarobkowych jest trudna. Coraz ciężej im o pracę, a przez silną złotówkę zarabiają mniej.

Od 2004 roku znaczenie wzrosła emigracja Polaków, zmieniły się także kierunki wyjazdów – wynika z badań przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny. Badanie jest już drugą analizą na temat rozmiarów i kierunków migracji Polaków od akcesji do Unii. Eksperci określili w nim liczbę Polaków, którzy przebywali czasowo za granicą w latach 2004-2007.

Szlaki emigracji począwszy od wejścia Polski do Unii Europejskiej są ściśle związane z otwieraniem się kolejnych rynków na pracowników z naszego kraju. Szacuje się, że w końcu 2007 roku poza granicami Polski przebywało czasowo ok. 2270 tys. osób, czyli o 320 tys. więcej niż w 2006 r. (ok. 1950 tys.). Zdecydowana większość emigrantów z Polski mieszkała w tym czasie w krajach członkowskich UE – ok. 1860 tys. w 2007 r. Liczba ta zwiększyła się o 310 tys. w ciągu jednego roku i ponad dwukrotnie od początkowego okresu członkostwa Polski w Unii.

Zgodnie z najnowszym raportem najwięcej polskich migrantów jest w Wielkiej Brytanii oraz Niemczech. W końcu 2007 roku na Wyspach przebywało prawie 700 tys. emigrantów z Polski, zaś w Niemczech blisko pół miliona. Wielu Polaków przebywało też w Irlandii – ok. 200 tys. - i w Holandii – prawie 100 tys. Największy przyrost polskich emigrantów odnotowano w Irlandii (w stosunku do 2002 r. zaobserwowano 100-krotny wzrost liczby emigrantów, a w okresie 2004-2007 – 13-krotny) oraz Wielkiej Brytanii (wzrost prawie 30-krotny w porównaniu do 2002 r. oraz 4,5-krotny – w porównaniu do 2004 r.).

Coraz mniejsze zarobki

Prawdopodobnie w najbliższych miesiącach polska emigracja będzie słabnąć. Sytuacja Polaków pracujących za granicą zaczęła się bowiem pogarszać z powodu umacniania się złotego. Jeszcze w 2006 r. w polskich kantorach funt kosztował ok. 5,90 zł. Obecnie ledwo przekracza 4 zł. Ponadto z powodu pogarszającej się sytuacji w gospodarce światowej część krajów zaczęła prowadzić surowszą politykę na rynku pracy. Nie dość więc, że zarobki Polaków w Wielkiej Brytanii czy Irlandii w ostatnich miesiącach radykalnie spadły, to na dodatek władze tych państw są wobec nich coraz mniej przychylne.

Sytuacja migrantów zarobkowych jest trudna nie tylko ze względu na uwarunkowania gospodarcze. Emigracja wiąże się także z wieloma negatywnymi konsekwencjami społeczno-psychologicznymi. Według raportu Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w ubiegłym roku aż 1299 polskich dzieci trafiło do domów dziecka lub rodzin zastępczych, dlatego że przestali się nimi interesować pracujący za granicą rodzice. We wcześniejszych latach odnotowywano pojedyncze przypadki takich zjawisk. Obecnie „eurosieroctwo” staje się coraz powszechniejsze. Co oczywiste pobyt dzieci w domu dziecka z powodu wyjazdu zarobkowego rodziców ma na nie bardzo negatywny wpływ. Część z nich dostosowuje się do nowej sytuacji, ale większość z trudem odnajduje się w zmienionych warunkach. Dzieci uczące się przestają sobie radzić w szkole, częściej opuszczają zajęcia, stają się agresywne lub zamykają w sobie.

Pozytywnym zjawiskiem obserwowanym w ostatnich latach jest coraz częstsze korzystanie przez emigrantów z opieki społecznej kraju, w którym obecnie żyją. Na początku przynależności Polski do Unii Europejskiej ze świadczeń rodzinnych wypłacanych w krajach Unii korzystało niespełna 12 tys. polskich dzieci. W 2006 r. ich liczba wzrosła do 55 tys. W zeszłym roku wypłacono zasiłki już dla blisko 100 tys. dzieci. Zainteresowanie unijnymi świadczeniami zatem wciąż rośnie, bo coraz więcej emigrujących rodziców zdaje sobie sprawę, że ma do nich prawo.

Piotr Szumlewicz