Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
migrator migrator 21.08.2008

Polska bezpieczniejsza

Dzięki tarczy antyrakietowej ewentualna agresja na polskie terytorium będzie skutkowała reakcją Stanów Zjednoczonych - uważa były pilot wojskowy, Michał Fiszer.

Uroczystość podpisania umowy ws. tarczy antyrakietowej, fot. S.Żaryn

Podpisana przez Radosława Sikorskiego i Condoleezzę Rice umowa zakłada powstanie w Polsce elementów instalacji tarczy antyrakietowej. Tarcza ma chronić terytorium USA, ich wojska oraz terytoria sojuszników z NATO przed atakiem rakietowym. Jednym z modułów tarczy będzie zainstalowany w Czechach radar wykrywający ewentualne wystrzelenie pocisków i naprowadzający antyrakiety (zobacz, jak działa radar!). W Polsce ma powstać baza 10 rakiet przechwytujących pociski dalekiego zasięgu wystrzelone z Azji. „Polska i Stany Zjednoczone zamierzają rozszerzyć współpracę w zakresie obrony powietrznej i przeciwrakietowej. W tym względzie uzgodniliśmy nowy ważny obszar takiej współpracy, obejmujący rozmieszczenie w Polsce amerykańskiej baterii rakiet Patriot będącej na wyposażeniu systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej Sił Lądowych Stanów Zjednoczonych” – głosi deklaracja USA i Polski towarzysząca umowie o tarczy. Zdaniem płk Macieja Marszałka z wydziału lotnictwa i obrony powietrznej Akademii Obrony Narodowej, stacjonująca nad Wisłą bateria Patriotów podniesie zdolności obronne naszego kraju. - System rakiet Patriot jest jednym z najlepszych na świecie. Ma on zdolności do zwalczania zarówno rakiet balistycznych jak i środków konwencjonalnych – tłumaczy Marszałek.

''Uroczystość podpisania umowy ws. tarczy antyrakietowej, fot. S.Żaryn

Przeczytaj, jak działa tarcza antyrakietowa!

Dokument podpisany przez polską i amerykańską stronę określa podstawy prawne dla utworzenia i działania bazy amerykańskich rakiet przechwytujących na terytorium Polski. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w specjalnym komunikacie poinformowało, że na mocy umowy strona polska będzie brała udział w opracowania planu, „określającego działania, które zostaną podjęte w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa bazy". Umowa gwarantuje także udział Polsce "w procesie opracowywania zasad użycia systemu obrony przeciwrakietowej oraz określa zakres danych, jakie Polska będzie otrzymywać z całego systemu (na poziomie równym innym Sojusznikom współpracującym w ramach systemu z USA)". Dokument „zobowiązuje USA do zapewnienia bezpieczeństwa Polsce oraz obrony RP przed atakiem rakietami balistycznymi za pomocą całego amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej”. W deklaracji o partnerstwie USA zobowiązały się do „pomocy Polsce w transformacji i modernizacji jej sił zbrojnych” oraz „przekazania Polsce sprzętu obronnego, usług, programów szkolenia i innej pomocy, zgodnie z ustawodawstwem obu państw”. Na mocy deklaracji Stany i Rzeczpospolita będą „współpracować na rzecz usprawnienia procesu zakupów sprzętu obronnego dla Polski”, „utrzymywać kontakty polityczne i wojskowe celem wzmocnienia współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa”.

Przeczytaj ceły tekst umowy dotyczącej budowy tarczy antyrakietowej w Polsce.

Przełomowe porozumienie

- Dokonaliśmy wspólnie prawdziwego przełomu, jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa Polski i Stanów Zjednoczonych – mówił premier Donald Tusk podczas uroczystości podpisania umowy o budowie instalacji elementów tarczy antyrakietowej w Polsce. Zaznaczył, że praktycznym wymiarem wzmocnienia polskiego bezpieczeństwa jest stała obecność na terytorium Rzeczpospolitej bazy rakiet Patriot. Dodał, że obie strony starały się, aby bezpieczeństwo globalne oznaczało także praktyczne bezpieczeństwo naszego kraju. Podczas uroczystości prezydent Lech Kaczyński zaznaczył, że umowa ws. tarczy antyrakietowej była jednym z priorytetów jego prezydentury. – Bardzo się cieszę, że niezależnie od wahań, jakie się zdarzały, mamy dobrą umowę. To jest najważniejsze. Cel strategiczny został osiągnięty – dodał Kaczyński. Wyjaśnił, że celem tym jest zainteresowanie "naszego amerykańskiego partnera określonym układem sił w naszym kraju, zablokowaniem odpowiednich wpływów". - Każdy dzień naszej historii jest wielki. Ale to na pewno dzień niezmiernie wiele znaczący: pogłębienia sojuszu, który Polsce i Europie jest potrzebny - powiedział prezydent. Według sekretarz stanu USA Condoleezzy Rice, porozumienie umożliwi odpowiadanie na zagrożenia XXI wieku. - Dokument pogłębi współpracę między Polską i USA, również w kontekście sojuszu w NATO. Pozwoli także Sojuszowi, Polsce i USA odpowiadać na przyszłe zagrożenia – zaznaczyła. - W trudnych czasach najważniejszą sprawą jest mieć przyjaciół, ale jeszcze ważniejsze jest mieć przyjaciół, którzy podzielają nasze wartości, aspiracje i marzenia. A Polska i Stany Zjednoczone są właśnie takimi przyjaciółmi - powiedziała Rice.

„Potwierdzenie przyjaźni”

Zgodę polskiego rządu na budowę tarczy antyrakietowej w Polsce pozytywnie oceniła większość ekspertów i polskich polityków. Aleksander Szczygło przyznał, że jest to jedno z trzech najważniejszych dla Polski wydarzeń po 1989 roku. Wejście do NATO, Unii Europejskiej oraz tarcza antyrakietowa to, zdaniem byłego ministra obrony narodowej, kluczowe decyzje dla Polski. Przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Krzysztof Lisek z PO zaznaczył natomiast, że porozumienie z USA zwiększa bezpieczeństwo „Stanów Zjednoczonych, ale także Polski”. Dodał, że dokument jest potwierdzeniem „wieloletniej, a nawet wielowiekowej przyjaźni polsko-amerykańskiej” i wzmacnia relacje euroatlantyckie, które "są w dzisiejszym świecie najważniejsze dla bezpieczeństwa globalnego". Lisek przypomniał, że Polska dołączyła do Wielkiej Brytanii i Danii, które uczestniczą w budowie elementów tarczy.

Przeczytaj więcej o projekcie tarczy antyrakietowej!

Negatywnie o decyzji rządu Donalda Tuska wypowiadali się natomiast politycy polskiej lewicy. Zdaniem Marka Borowskiego, budowa tarczy w Polsce zwiększy niebezpieczeństwo naszego kraju. Budowa tarczy będzie prowokowała do wyścigu zbrojeń – twierdzi Borowski. Również Wojciech Olejniczak uważa, że zgoda na budowę tarczy w Polsce była błędem.

''Uroczystość podpisania umowy ws. tarczy antyrakietowej, fot. S.Żaryn

Korzyści przeważają

Zdaniem socjolog prof. Jadwigi Staniszkis, korzyści z instalacji tarczy w Polsce przeważają nad kosztami. – Tarcza wpływa przede wszystkim na bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych i niektórych krajów Europy Zachodniej. Jeżeli to ma być początek wprowadzenia nas do systemu obrony przed rakietami średniego zasięgu, i jeżeli będzie koordynacja z NATO, to staliśmy się w jakimś sensie bezpieczniejsi – mówiła Staniszkis. Innego zdania jest dyrektor Instytutu Studiów Politycznych PAN, prof. Wojciech Materski. Jego zdaniem, tarcza nie wzmocni bezpieczeństwa Polski, a dodatkowo może je osłabić. Zauważa on, że jej konsekwencjami będzie m.in. przesterowanie rosyjskich systemów rakietowych na terytorium Polski i dozbrojenie okręgu kaliningradzkiego. O wzroście bezpieczeństwa Polski przekonany jest jednak były pilot wojskowy Michał Fiszer z miesięcznika "Lotnictwo". - To bardzo ważne wydarzenie, które przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa Polski. Amerykanie wiążą losy swojej bardzo ważnej instalacji z losami naszego kraju – tłumaczy Fiszer. Dodaje, że dzięki tarczy ewentualna agresja na polskie terytorium będzie skutkowała reakcją Stanów Zjednoczonych, które będą chciały bronić bardzo ważnych dla siebie instalacji.

Profesor Krzysztof Michałek, amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego, uważa, że mimo podpisania umowy między USA i Polską, sprawa tarczy nie jest przesądzona. Zauważa on, że w Stanach Zjednoczonych wciąż nie ma jednomyślności w ocenie projektu budowy tarczy antyrakietowej. – Perspektywy tarczy są umiarkowane: kongresmeni z Partii Demokratycznej są średnio przekonani, co do stanu zaawansowania technicznego prac z tym związanych – podkreśla Michałek. Dr hab. Bohdan Szklarski zajmujący się Stanami Zjednoczonymi uważa jednak, że polityczne zmiany w USA nie powinny wpłynąć na losy tarczy antyrakietowej. - Budowa elementów tarczy antyrakietowej postępować będzie niezależnie od wyniku listopadowych wyborów prezydenckich w USA - tłumaczy. Według niego, jeśli wybory wygra John McCain "impuls z Białego Domu, by kontynuować finansowanie tego przedsięwzięcia na wyższym poziomie będzie silniejszy". Jednak – jak podkreśla – również Barack Obama "z pewnością nie będzie zwolennikiem zatrzymania tego projektu".

Kluczowa deklaracja

''Uroczystość podpisania umowy ws. tarczy antyrakietowej, fot. S.Żaryn

Komentatorzy zaznaczali, że bardzo istotne jest dołączenie do umowy politycznej deklaracji o współpracy m.in. przy zabezpieczaniu polskiego terytorium i umieszczonych na nim amerykańskich instalacji. „Zgodnie z Traktatem Północnoatlantyckim i w duchu polsko-amerykańskiej współpracy strategicznej, Stany Zjednoczone są zobowiązane do zapewnienia bezpieczeństwa Polski i wszelkich obiektów amerykańskich rozmieszczonych na jej terytorium. Polska i Stany Zjednoczone będą działać wspólnie przeciwko pojawiającym się militarnym i pozamilitarnym zagrożeniom wywołanym przez strony trzecie lub dążyć do minimalizowania ich skutków. Zwiększona współpraca strategiczna, opisana w niniejszej Deklaracji, wzmocni bezpieczeństwo Polski i Stanów Zjednoczonych” – głosi deklaracja. Maria Wągrowska z Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie uważa, że zapowiedź wspólnego działania przeciwko militarnym i pozamilitarnym zagrożeniom jest bardzo ważna. Jej zdaniem, dzięki deklaracji Stany Zjednoczone będą przychodzić Polsce z pomocą w przypadku zagrożenia tradycyjnego - np. agresji ze wschodu, ale także w sytuacji ataku niekonwencjonalnego, np. na linie przesyłowe, czy zamachu terrorystycznego. – To najistotniejszy element umowy w sprawie tarczy, ponieważ nie można go kupić za pieniądze, nie można go oczekiwać od Unii Europejskiej, która nie przyznaje twardych gwarancji bezpieczeństwa nawet państwom członkowskim i nie wiadomo, czy można by go było oczekiwać od NATO w sytuacji, gdy Sojusz nie jest skory do podtrzymania wobec Polski tzw. contingency plans, czyli planowania obronnego na wypadek bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa Polski - powiedziała była wiceminister obrony narodowej.

Przeczytaj: Deklaracja ws. współpracy strategicznej między Rzecząpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki.

Po podpisaniu polsko-amerykańska umowa skierowana zostanie do parlamentu, gdzie musi przejść procedurę ratyfikacyjną. Jej ostatnim etapem będzie podpis prezydenta. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, z ratyfikacją umowy nie należy zwlekać. Prezydent powiedział w TVP Info, że proces wejścia umowy w życie powinien zakończyć się przed objęciem władzy w Białym Domu przez nową administrację w styczniu 2009 roku.

Stanisław Żaryn