Rosja będzie obchodzić kolejną rocznicę zwycięstwa 9 maja z wielką pompą.
Agecja Ria Novosti, powołując się na organizatorów uroczystości poinformowała, że nie ma planów rozmieszczenia jakichkolwiek fotografii, materiałów wideo czy reklam związanych ze Stalinem. „Takich rzeczy nie było nawet w czasach sowieckich” – agencja cytuje anonimowego przedstawiciela komitetu organizacyjnego.
To weterani prosili
Wcześniej szef moskiewskiego departamentu reklamy, informacji i wystroju miasta Władimir Makarow ujawnił, że podczas majowych obchodów zostaną wyeksponowane na ulicach stolicy portrety nie tylko Józefa Stalina, ale także b. szefa NKWD Ławrentija Berii, jednego z głównych wykonawców zbrodni stalinowskich.
Moskiewskie władze przekonywały, że portrety z informacją o roli Stalina mają pojawić się na ulicach rosyjskiej stolicy na prośbę organizacji kombatantów II wojny światowej.
Lider Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow określała inicjatywę jako "bezdyskusyjnie celną".
Nie gloryfikujcie tyrana
Zapowiedzi władz rosyjskiej stolicy wywołały lawinę krytyki przedstawicieli organizacji obrony praw człowieka, wielu polityków i organizacji pozarządowych polityków.
Zapowiadano zorganizowanie protestów w dniu obchodów rocznicy wyzwolenia, jeśli w Moskwie plakaty ze Stalinem się pojawią. Władze Moskwy i Rosji oskarżano o prowokację polityczną i życzliwość wobec prób rehabilitacji stalinizmu.
Szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa oznajmiła, że "ci, którzy chcą ustawienia w Moskwie portretów Stalina, dążą do tego, by w Rosji powtórzył się terror państwowy epoki stalinowskiej".
Aleksiejewa zapowiedziała, że jeśli portrety tyrana rzeczywiście pojawią się na ulicach stolicy, to ona obrzuci je jajkami.
ak,Ria Novosti