Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 24.09.2009

Rosja: Jesteście tendencyjni

Rosja kontynuuje rozpoczętą pod koniec sierpnia wojnę propagandową przeciwko Polsce.
KremlKreml

Polska traktuje historię tendencyjnie – pisze w swoim oświadczeniu rosyjskie MSZ. - Polacy byliby służącymi i prostytutkami u Aryjczyków, gdyby nie 17 września 1939 roku – mówi jeden z deputowanych rosyjskiej Dumy. Warszawa nie odpowiada, a Bronisław Komorowski zapowiada „wyniosłe milczenie”.

Rosyjski MSZ uważa, że Polska „upolitycznia" wydarzenia z 17 września 1939 roku dotyczące radzieckiej agresji na nasz kraj. Resort spraw zagranicznych Rosji w oświadczeniu utożsamia tę datę z wkroczeniem Armii Czerwonej „na terytorium Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi".

W oświadczeniu rosyjski MSZ stwierdza, że „można jedynie wyrazić żal, że najwyższy organ ustawodawczy Polski, poruszając bardzo delikatny temat, dotyczący uczuć nie tylko Polaków i Rosjan, ale również Ukraińców i Białorusinów wnosi w nią tendencyjność i upolitycznianie".

Według rosyjskiej dyplomacji „przyjęta przez Sejm Polski rezolucja szkodzi staraniom służącym rozwojowi normalnych dobrosąsiedzkich stosunków" między obu krajami. Rosyjski MSZ stwierdza, że Moskwa jest dalej przekonana, że po 70 latach sprawa „genezy drugiej wojny światowej„ powinna być pozostawiona historykom".

Resort spraw zagranicznych Rosji podkreślił, że premier Władimir Putin podczas swej ostatniej wizyty w Polsce zadeklarował chęć budowy lepszych stosunków z Warszawą. „W naszym rozumieniu to był jasny sygnał o gotowości Rosji do budowy z Polską konstruktywnych stosunków opartych o wzajemne poszanowanie w tym również odnośnie skomplikowanych kwestii historycznych"- czytamy w oświadczeniu rosyjskiego MSZ.

"Sejm zignorował gest przyjaźni"

Rosyjskie gazety krytykują uchwałę polskiego Sejmu w rocznicę 17 września 1939. Według niemieckiego politologa Aleksandra Rahra, którego artykuł zamieściła „Komsomolsjaja Prawda", uchwała to "próba przekonania świata, że Polska jest ofiarą rosyjskiej polityki".

Rahr stwierdza, że swoją decyzją Sejm zignorował gest przyjaźni, uczyniony przez rosyjskiego premiera w Gdańsku 1 września. Z kolei „Rossijskaja Gazeta" pisze, że po wizycie Putina w Polsce wydawało się, że antyrosyjskie nastroje w Polsce zaczęły odchodzić w przeszłość. Zdaniem gazety rezygnacja Stanów Zjednoczonych z rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Polsce, ponownie wzmocniła antagonizm na linii Warszawa - Moskwa.

„Polacy byliby służącymi i prostytutkami u Aryjczyków”

Rosyjska Duma może w piątek przyjąć rezolucją będącą odpowiedzią na uchwalę polskiego Sejmu w sprawie radzieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 roku. Podczas posiedzenia izby niższej rosyjskiego parlamentu komunistyczny deputowany Anatolij Łokoć zaproponował udzielenia odpowiedzi na uchwałę, która - jego zdaniem - ma "antyrosyjski charakter". Wiceprzewodniczący Dumy Oleg Morozow już polecił Komisji Spraw Zagranicznych izby przygotowanie projektu takiej rezolucji.

Siergiej Markow z kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja uznał uchwałę polskiego Sejmu za "poważny błąd polityczny". "Zrównywanie nazistowskiego reżimu, który chciał unicestwić Polaków, i Armii Czerwonej, która ich wyzwoliła, jest poważnym błędem politycznym. Gdyby nie Armia Czerwona, to współcześni Polacy byliby służącymi i prostytutkami u Aryjczyków" - powiedział Markow.

Nie wszyscy deputowani uważają jednak, że rezolucja taka jest potrzebna. W opinii przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Konstantina Kosaczowa, "rosyjscy parlamentarzyści, nie bacząc na postawę polskich kolegów, powinni trzymać się konstruktywnej linii".

Komorowski: donośne milczenie

Odnosząc się do wypowiedzi Siergieja Markowa, Bronisław Komorowski, marszałek Sejmu, podkreślił, że nie będzie odpowiadał na prowokacje Rosji, ponieważ jej politycy nie znają własnej historii. – Mógłbym, i pewnie łatwo by mi to przyszło, zrewanżować się podobną wypowiedzią, ale to nie ma sensu. Uważam, że prawda leży tam, gdzie leży, a nie pośrodku. Polski Sejm przedstawił swoją wizję historii i dzisiaj na tego rodzaju niemądre odpowiedzi, odpowiedź może być tylko jedna. Albo wyniosłe milczenie, albo zaproszenie do dyskusji. Do rozmowy merytorycznej, a nie pełnej emocji i niechęci – powiedział w radiu RMF FM Bronisław Komorowski.

Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, powiedział, że Rosjanie zapętlili sie we własne intrygi, ale swoją rolę w nakręcaniu spirali prowokacji politycznej miały media, bo - jak to ujął - dziennikarze chcieli wykreować własne kariery i mieli potrzebę wygenerowania newsów. Dodał, że odpowiedzi na prowokacje historyczne powinny być kierowane na właściwym poziomie.

Kompromisowa uchwała polskiego Sejmu

W tekście uchwały odnoszącej się do agresji ZSRR na Polskę z 17 września 1939 roku, Katyń określono jako "zbrodnię wojenną", która miała "znamiona ludobójstwa". Dokument potępia też fałszowanie historii i apeluje o poszanowanie prawdy historycznej.

W tekście jest mowa o tym, że w wyniku Paktu Ribbentrop-Mołotow dokonano czwartego rozbioru Polski i Rzeczpospolita padła ofiarą dwóch totalitaryzmów: nazizmu i komunizmu. Dokument wylicza długą listę nieszczęść, które dotknęły wschodnie tereny Polski. "Składa się na nią zbrodnia wojenna rozstrzelania przez NKWD ponad 20 tysięcy bezronnych jeńców, polskich oficerów, wysiedlenie i zesłanie setek tysięcy obywateli Rzeczypospolitej, osadzenie ich w nieludzkich warunkach w obozach i więzieniach oraz przymuszanie do niewolniczej pracy" - czytamy w projekcie.

(dziennik.pl,iar,rmffm)