W najbliższą niedzielę odbędzie się na Ukrainie druga tura wyborów prezydenckich. Rada Najwyższa pozwoliła komisjom wyborczym podejmować decyzje nawet jeżeli nie ma w nich quorum. Zdaniem premier, taka zmiana pozwala na dokonywanie fałszerstw. Julia Tymoszenko poinformowała już o tym ambasadorów państw zachodnich i przedstawicieli OBWE. Dodała, że jeżeli jej ugrupowaniu nie uda się skontrolować przebiegu głosowania, to zorganizuje protesty.
posłuchaj apelu Julii Tymoszenko
tłumaczenie
"Jeżeli w wyniku wielkich i niekontrolowanych fałszerstw uda im się sponiewierać i skrzywdzić wybory, to takiego prezydenta nie uzna ani Ukraina, ani świat. Jestem o tym przekonana".
Partia Regionów oświadczyła, że Julia Tymoszenko „kłamie" mówiąc, że zmiany wprowadzone przez parlament są niedemokratyczne i doprowadzą do zerwania wyborów. Zdaniem ugrupowania Wiktora Janukowycza, który również ubiega się o urząd prezydenta, apele premier są „histeryczne".
Według nieoficjalnych informacji, do manifestacji szykują się obie strony. W podkijowskich sanatoriach trudno znaleźć wolne miejsce, ponieważ są one zarezerwowane dla potencjalnych demonstrantów. Obserwatorzy są jednak zgodni, że ewentualne protesty nie będą miały ideologicznego charakteru, a główną motywacją ich uczestników będą pieniądze.
pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Piotr Pogorzelski