Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 17.12.2009

Uchodźcy porozmawiają o swojej sytuacji z Urzędem

Uchodźcy, którzy we wtorek chcięli jechać pociągiem do Niemiec i zostali zatrzymani przez straż graniczną, spotkają się z przedstawicielami Urzędu do spraw Cudzoziemców. Obecnie ponad 150 azylantów przebywa w ośrodku w podwarszawskim Debaku.

Azylanci z Gruzji, Czeczenii i Inguszetii, w tym wiele dzieci, chcięli jechać do Strasburga, aby tam poskarzyć się na złe warunki w ośrodku w Radomiu. Jak podkreślali, byli narażeni nie tylko na brud i wilgoć, ale także na ataki neonazistów. Uchodźcy nie mieli biletów na jadący z Wrocławia do Drezna pociąg ani zgody na opuszczenie kraju. Protest rozpoczęli w Legnicy, kontynuowali go przez kilka godzin w Zgorzelcu - ostatniej stacji w Polsce. Dla pozostałych pasażerów zorganizowano transport zastępczy. W końcu uchodźcy zostali usunięci z pociągu.

Mimo że wtorkowa akcja była próbą nielegalnego przekroczenia granicy, czyli przestępstwem, uchodźcy nie poniosą konsekwencji karnych. Toczy się natomiast postępowanie administracyjne.

Prezydent Lech Kaczynski zwrócił sie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z prośbą o pełną informację na temat cudzoziemców. Wniosek do MSWiA w tej sprawie wystosował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło. Chodzi o dane, dotyczące warunków bytowych uchodźców, statystyki, dotyczące ich liczby, jak również kompleksową informację na temat procedur ubiegania się o taki status w naszym kraju.

Problemem azylantów zainteresowali się niemieccy i francuscy europarlamentarzysci, zaniepokojenie ich sytuacją wyraził także prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow. Tymczasem według Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Warszawie, powrót czeczeńskich uchodźców z Polski będzie zależał od stabilności politycznej tej republiki. Zdaniem Ireny Rzeplińskiej z Fundacji, przesadzone są opinie, że uchodźcy są u nas źle traktowani. Zdarzają się jedynie incydentalne przypadki niewłaściwego podejścia do azylantów.