Jiri Pernes, który był pracownikiem naukowym Instytutu Historii Współczesnej Czeskiej Akademii Nauk, chce aby do IPN-u powrócili renomowani historycy. Wielu z nich zrezygnowała z pracy w Instytucie, ponieważ nie zgadzali się z działaniami poprzedniego dyrektora Pavla Żaczka. Część opinii publicznej i niektórzy politycy zarzucają Żaczkowi, że działał na aktualne zamówienia polityków, a firmowane przez niego opracowania i raporty były pozbawione obiektywnej oceny.
Nowy szef IPN-u zapowiedział, że chce zatrudnić w instytucie historyków z wyższym wykształceniem. W wypowiedzi dla dziennika "Hospodarske Nowiny" Pernes powiedział, że tylko 10 procent obecnych pracowników Instutu ma wyższe wykształcenie. Uważa też, że publikacje Instytutu powinny być na o wiele wyższym poziomie niż dotychczas. Jiri Pernes zapowiedział także, że Instytut pod jego rządami będzie zajmował się nie tylko badaniem okresu komunistycznej dyktatury, ale również obejmie swoimi badaniami okres okupacji kraju w latach 1938-1945.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)