Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 25.01.2010

Na Haiti "rewia koszulek, targowisko próżności"

Szef włoskiej obrony cywilnej Guido Bertolaso, wysłany na Haiti przez rząd Silvio Berlusconiego, krytykuje przebieg akcji ratowniczej.

Jego zdaniem, działania na rzecz poszkodowanych w trzęsieniu ziemi Haitańczyków są chaotyczne i nieskoordynowane.

W opinii Bertolaso, który we Włoszech jest postacią legendarną, a jego słowa nie podlegają żadnej dyskusji, sytuacja na Haiti jest bardzo niedobra. Uważa on, że obecni na Haiti Amerykanie "mylą postępowanie kryzysowe z wojskową interwencją", czego rezultatem jest - jak mówi Bertolaso - "targowisko próżności, rewia flag i koszulek".

Marnotrawione siły i środki?

Przebywający na Haiti Guido Bertolaso, którego władze Włoch chciałyby widzieć w roli koordynatora międzynarodowej pomocy, mówił w rozmowie z włoską telewizją, że cała operację można było przeprowadzić znacznie lepiej.

"Obecność USA była nieuchronna i niezbędna. Ale niestety koncentracja sił jest ogromna, ale niewykorzystana w najlepszy sposób. Amerykanie są nadzwyczajni, lecz jak pokazali to także u siebie po huraganie Katrina, na który reakcja nie była wzorcowa, mylą postępowanie kryzysowe z interwencją zbrojną"- powiedział Bertolaso.

"Tu na Haiti za bardzo zdają się na wojsko, podczas gdy potrzebny był ktoś, kto zdołałby koordynować pomoc" - dodał.

Bertolaso: nie ma lidera w tym kryzysie

Według szefa włoskiej OC na wyspie brakuje przywództwa, "zdolności Obamy do postępowania w kryzysie", cywila zdolnego zapanować nad sytuacją.

Bertolaso ocenił ponadto, że na Haiti trwa "targowisko próżności", "parada sztandarów i koszulek klubowych".

"Jeździ się wielkimi wozami i urządza się zawody, by pokazać, jakim się jest świetnym. Zamiast pomagać tym, którzy są pod gruzami i szukać ocalonych razem z psami, ten kto przyjeżdża, najpierw przyczepia plakat swojej organizacji i pozuje dla telewizji" - podkreślił.

"Clinton nosił wodę przed kamerami"

Skrytykował byłego prezydenta USA Billa Clintona, który według niego zamiast dźwigać zgrzewki z wodą przed kamerą, powinien pojechać do sztabu kryzysowego i koordynować pomoc. A tymczasem Clinton wyjechał po jednym dniu - dodał Bertolaso.

Rząd odcina się od Bertolaso

Przeciwko tej ostrej krytyce zaprotestował cytowany w poniedziałek przez dziennik "Corriere della Sera" przedstawiciel biura ONZ na Haiti Roberto Dormino. "Bertolaso nie może obrzucać nas błotem, nie zgadzam się na to" - oznajmił. Jego zdaniem szef OC przybył do Port-au-Prince w "celach propagandowych".

Słowa Bertolaso usiłował złagodzić także minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini, który - także w wywiadzie dla mediolańskiej gazety - zapewnił, że rząd Silvio Berlusconiego nie krytykuje wysiłków innych.

Tłumaczył, że szef włoskiej obrony cywilnej ocenił jedynie stronę logistyczną i techniczną akcji, a nie krytykował Amerykanów. Bertolaso ma duże doświadczenie z pracą w kryzysowych sytuacjach. Zarządzał akcją ratowniczą po trzęsieniu ziemi w Abruzji.

ag, PAP, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)