Finansowe wsparcie dla władz w Atenach wyniesie, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, 110 miliardów euro w najbliższych trzech latach. A warunkiem jest oczywiście wdrożenie przez Grecję radykalnego planu oszczędnościowego.
Odpowiedzią na kryzys i wnioskiem wyciągniętym z obecnej sytuacji jest natomiast decyzja o utworzeniu specjalnego funduszu dla państw, które popadły w tarapaty finansowe. To pozwoli na natychmiastowe uruchomienie pomocy, pokaże rynkom, że sytuacja jest pod kontrolą i tym samym zapewni stabilność finansową w Europie.
"Jesteśmy świadomi, że mamy do czynienia z bardzo poważną sytuacją. Chodzi o naszą solidarność. Razem stawimy temu czoła" - mówił na zakończenie szczytu przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
Szczegóły specjalnego funduszu ratunkowego nie są na razie znane. Przedstawi je jutro Komisja Europejska na zwołanym w trybie pilnym spotkaniu unijnych ministrów finansów. "Będziemy bronić wspólnej waluty euro za wszelką cenę" - powiedział szef Komisji Jose Barroso. Nieoficjalnie mówi się, że Komisja Europejska będzie udzielać pożyczek, które gwarantowałyby kraje członkowskie. Wysokość funduszu nie jest jeszcze znana. Do ustalenia pozostaje też rola Europejskiego Banku Centralnego.
Na kilkugodzinnym spotkaniu w Brukseli liderzy strefy euro opowiedzieli się też za ściślejszą kontrolą budżetów narodowych, oraz statystyk poszczególnych krajów, a także za wprowadzeniem sankcji za złamanie dyscypliny budżetowej.
kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)