Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 18.03.2010

Katyński gest Putina. Wyciąga rękę do Tuska

Według nieoficjalnych informacji premier Władimir Putin w trakcie spotkania z szefem polskiego rządu Donaldem Tuskiem 7 kwietnia w Katyniu może przekazać tak zwaną białoruska listę katyńską.

Chodzi o wyjaśnienie losu części z ponad 7300 aresztowanych obywateli Polski na terenach włączonych po wrześniu 1939 roku do radzieckiej Ukrainy i Białorusi. Według niepotwierdzonych informacji tak zwana białoruska lista katyńska ma być poszukiwana w archiwach Federalnej Służby Bezpieczeństwa a więc spadkobierczyni KGB i NKWD. Na liście powinno znajdować się prawie 4 tysięce nazwisk.

Profesor Albin Głowacki, z Uniwersytetu Łódzkiego, który zajmuje się wyjaśnieniem losów obywateli polskich w trakcie pobytu w Moskwie powiedział Polskiemu Radiu, że kwestia odnalezienia dokumentów z tak zwanej białoruskiej listy katyńskiej jest niezwykle ważna. Jego zdaniem dokumentów należy szukać w centrali, czyli w Moskwie, ale równie dobrze mogą znajdować się na Białorusi.

Profesor Głowacki zwrócił uwagę, że prawdopodobnie w okresie kiedy rozpadał się Związek Radziecki służby zabierały z bratnich republik radzieckich tego rodzaju materiały. "Więc być może z Kijowa, Mińska, z Wilna materiały dotyczące także obywateli polskich przejechały do Moskwy" - dodał. Profesor Głowacki zauważył, że służby archiwalne radzieckiego NKWD działały bardzo precyzyjnie i jakikolwiek ślady dotyczące losu Polaków muszą być właśnie w rosyjskich archiwach.

Na nazwiska z tzw. "listy białoruskiej" Rodziny Katyńskie czekają od dawna - podkreśla historyk profesor Wojciech Materski.

Tajemnicą zostaje też miejsce pochówku ofiar - mówi prezes lubelskiej Rodziny Katyńskiej Danuta Malonowa.

kg,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)