Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 26.03.2010

Kim są jego rodzice? Sprawdzono juz 200 rodzin

Policjanci próbujący ustalić tożsamość chłopczyka znalezionego tydzień temu w stawie na peryferiach Cieszyna ciągle weryfikują docierające do nich zgłoszenia. Po otrzymanych telefonach sprawdzono dotychczas około 200 rodzin z całej Polski.

W samym woj. śląskim chłopców w podobnym wieku mieszka około 50 tys.

"Toczy się śledztwo w sprawie zabójstwa dziecka i musimy dojść do prawdy - ustalić tożsamość tego dziecka, dowiedzieć się skąd pochodziło, kim było, gdzie są jego rodzice i dlaczego tak się stało, a nie inaczej" - podkreślił Białoń.

Mariusz Białoń z cieszyńskiej policji powiedział w piątek PAP, że w dalszym ciągu zgłaszają się ludzie, którzy informują, że np. od dłuższego czasu nie wiedzieli dziecka sąsiadów.

Po podobnych telefonach sprawdzono około 200 rodzin w całej Polsce. "Niezależnie od tego w tej chwili do sprawdzenia w samym woj. śląskim jest łącznie około 50 tys. rodzin, bo tyle chłopców w wieku około półtora roku mamy zarejestrowanych w ewidencji ludności" - zaznaczył Białoń.

Rodziny z powiatu cieszyńskiego sprawdzają sami cieszyńscy policjanci. Jeśli informacja dotyczy innych części kraju, rozsyłane są telegramy do właściwych jednostek.

"Toczy się śledztwo w sprawie zabójstwa dziecka i musimy dojść do prawdy - ustalić tożsamość tego dziecka, dowiedzieć się skąd pochodziło, kim było, gdzie są jego rodzice i dlaczego tak się stało, a nie inaczej" - podkreślił Białoń.

Leżące w stawie zwłoki zauważyli 19 marca po południu dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Powiadomili rodziców, a ci - policję. Policjanci i strażacy wyciągnęli ciało. Już pierwsze oględziny wskazywały na to, że nie przebywało ono tam zbyt długo. Z przeprowadzonej we wtorek sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci dziecka był prawdopodobnie uraz jamy brzusznej. Wiek chłopczyka specjaliści ocenili na 12-18 miesięcy.

W opinii biegłych, zgon dziecka nie był natychmiastowy. Od czasu śmierci do znalezienia zwłok również upłynęło kilka dni. Wszystko wskazuje na to, że dziecko już nie żyło, kiedy ktoś wrzucił je do stawu. Oględziny wykazały, że chłopczyk miał zaczerwienienia na czole i policzku oraz otarcia naskórka na kolanie. Te obrażenia powstały już po jego śmierci. Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok prokuratura formalnie wszczęła śledztwo pod kątem zabójstwa dziecka.

Po opublikowaniu zdjęć chłopczyka w cieszyńskiej komendzie urywały się telefony, policyjne serwery nie wytrzymywały ilości odwiedzin strony internetowej. Teraz, jak mówi Białoń, sygnałów jest mniej.

Wszystkie osoby, które mogą coś wnieść do śledztwa, proszone są o kontakt z cieszyńskimi policjantami pod numerem telefonu 33 851 62 55 lub z najbliższą jednostką policji, pod numerami 997 i 112.

mch, pap