Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Mateusz Brożyna 20.05.2020

Formuła 1: piekielny Nuerburgring, pojedynek z Huntem - mija rok od śmierci Nikiego Laudy

Rok temu na pięć dni przed Grand Prix Monako w wieku 70 lat w prywatnej klinice w Szwajcarii zmarł trzykrotny mistrz świata Formuły 1 Niki Lauda. Człowiek, który na niemieckim Nuerburgringu przeżył fatalny wypadek, a skutki pożaru pozostały do końca życia. Jego pojedynki z Jamesem Huntem i Alainem Prostem przeszły do historii F1. 
  • Niki Lauda jako kierowca Ferrari w 1975 i 1977 roku zdobył tytuł mistrzowski, a po raz trzeci w 1984 roku, w barwach McLarena
  • Jako przedsiębiorca w 1978 roku założył linię lotniczą - Lauda Air
  • W 2013 roku odbyła się premiera filmu "Wyścig", który przedstawia historię rywalizacji Nikiego Laudy z Jamesem Huntem

Pojedynek z Huntem

PAP Stirling Moss 1200.jpg
Sir Stirling Moss - dżentelmen, który oddał tytuł mistrza świata Formuły

Gdyby nie pożyczka w banku, prawdopodobnie nigdy nie zobaczylibyśmy go na torze Formuły 1. Austriak od początku swojej kariery wykazywał się ogromną determinacją i niezwykle silnym charakterem, który ostatecznie pozwolił mu na stałe zapisać się na kartach historii motorsportu. Niki Lauda był jednym z tych prawdziwych, walecznych kierowców, którzy ciężko pracowali na swoją pozycję.

>>> CZYTAJ TAKŻE: Formuła 1: wszystko zaczęło się na Silverstone. 70 lat od pierwszego wyścigu w historii MŚ

Do historii F1 przeszedł jego pojedynek o tytuł mistrza świata z 1976 roku, który stoczył z Jamesem Huntem. Ostatecznie rywalizacja zakończyła się triumfem Brytyjczyka, a ich losy zostały zekranizowane w 2013 roku filmem pt. "Wyścig". Dzisiaj większość kibiców nie pamięta lub zapomniała, ale ostatnią rundę MŚ na torze w Japonii wygrał kierowca Lotusa Mario Andretti. Przed przyjazdem do Azji Lauda miał trzy punkty przewagi nad Huntem. Podczas rywalizacji padał obfity deszcz, jednak mimo to zdecydowano się przeprowadzić wyścig. Na drugim okrążeniu Austriak wycofał się z obawy o swoje bezpieczeństwo, z kolei Brytyjczyk dojechał na metę jako trzeci, co ostatecznie dało mu tytuł mistrza świata. 

Płomienie na Nuerburgringu 

Życie austriackiego kierowcy mogło się tragicznie zakończyć podczas Grand Prix Niemiec w 1976 roku, kiedy w wyniku wypadku jego ferrari stanęło w płomieniach, a Lauda został uwięziony w bolidzie. W tamtych czasach standardy bezpieczeństwa znacznie odbiegały od tego, z czym mamy styczność na współczesnych torach F1.

Gdy doszło do tragedii z udziałem kierowcy Scuderii, najbliższa jednostka straży pożarnej znajdowała się zbyt daleko, by móc udzielić natychmiastowej pomocy Laudzie. To dzięki szybkiej interwencji innych kierowców: Guya Edwardsa, Artura Merzario, Bretta Lungera i Haralda Ertla, udało się wyciągnąć Laudę z płomieni. Kilka tygodni po tragicznych wydarzeniach w Niemczech Lauda wrócił za kierownicę bolidu podczas... GP Włoch. Ostatecznie to największy rywal Austriaka, James Hunt, zgarnął mistrzowski tytuł.  

Źródło: YouTube/Julio Alvaro

>>> CZYTAJ TAKŻE: Vettel ruszył lawinę. Ricciardo w McLarenie, Sainz w Ferrari - transfery w F1 [KOMENTARZ]

Powrót z emerytury i walka z Prostem

W 1978 roku Niki Lauda dołączył do zespołu Brabhama, ale nie był to udany rozdział jego kariery w F1. Przygoda z teamem, którym kierował wtedy Bernie Ecclestone, nie trwała długo i Austriak oznajmił, że nie zamierza dalej jeździć, a w planach ma całkowicie poświęcić się swoim prywatnym liniom lotniczym. Rozbrat z królową motorsportu nie trwał długo i w 1982 roku Lauda ponownie wrócił na tor. Do powrotu namówił go ówczesny właściciel McLarena Ron Dennis, który jak najszybciej chciał wydobyć z dołka swój zespół. 

Niki Lauda 1200.jpg
Zmarł Niki Lauda. Trzykrotny mistrz świata Formuły 1

Punkt kulminacyjny miał miejsce w 1985 roku kiedy McLaren całkowicie dopracował swój samochód wyposażony w silnik TAG z turbosprężarką oraz nowe nadwozie samonośne. Ponadto w zespole pojawił się Francuz Alain Prost, który debiutował w McLarenie w 1980 roku. Świat F1 ponownie ujrzał rywalizację, tym razem między Laudą i Prostem. Gorzej zaczął Austriak, ale na początku sezonu to awarie samochodu Francuza pozwoliły na wygrywanie wracającemu z emerytury dwukrotnemu mistrzowi świata. Później do głosu doszedł były kierowca Renault, jednak dzięki systematycznemu punktowaniu w klasyfikacji generalnej, ostatecznie to Lauda zdobył trzeci tytuł, wieńcząc sezon 1984. Rok później rywalizację zdominował Prost, który sięgnął po swój pierwszy w karierze tytuł, z kolei Lauda ostatecznie zdecydował się zakończyć sportową karierę. 


Pożegnanie mistrza

W ostatnich latach swojego życia Niki Lauda pracował w zespole Mercedesa, gdzie pełnił funkcję dyrektora. W 2018 roku stan jego zdrowia znacznie się pogorszył, gdy zachorował na ostre zapalenia płuc. Jeszcze w grudniu Austriak zmagał się z grypą, którą wyleczył na początku 2019 roku. Lauda był po dwóch transplantacjach nerki w 1997 i 2005 roku, co było wynikiem wypadku na Nuerburgringu. Zmarł 21 maja 2019 roku w prywatnej klinice w Szwajcarii. Miał 70 lat.


Mateusz Brożyna