Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Szewczuk 20.01.2020

"Nasze dzieci nie są świnkami morskimi". Demonstracje w obronie wartości rodzinnych we Francji

Około 26 tysięcy osób wyszło na ulice Paryża, żeby zaprotestować przeciwko finansowaniu przez państwo technik wspomaganego rozrodu dla par homoseksualnych. Ustawa nazwana "bioetyczną" ma być głosowana we wtorek w Senacie. 

Wcześniej Zgromadzenie Narodowe, izba niższa francuskiego parlamentu, przegłosowało ustawę w pierwszym czytaniu.

"Pochodzenie nieznane"

Protestujący domagali się całkowitego odrzucenia projektu. Na transparentach, które nieśli, widniały między innymi napisy: "Nasze dzieci nie są świnkami morskimi" i "Pochodzenie nieznane".

>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] In vitro bez ojca. Szokująca ustawa przyjęta przez francuski parlament

Sophie, matka czworga dzieci i babcia, przyjechała na manifestację z regionu Lille. Jak powiedziała reporterowi francuskiej gazety "Le Figaro" - ma nadzieję, że senatorzy "się obudzą". - Dużo mówi się dziś o ekologii, ale niewystarczająco o "ekologii ludzkiej" - dodała.

Protest biskupów

Kilka dni temu przeciwko ustawie bioetycznej zaprotestowali francuscy biskupi. 13 stycznia zostało opublikowane oświadczenie Rady Stałej Konferencji Biskupów Francji, w którym Episkopat wyraża swe zaniepokojenie projektem zmian, którą wkrótce ma się zająć Senat.

"Żadna istota ludzka nie może traktować innej jak przedmiot" - napisali w oświadczeniu francuscy biskupi.

Francja-demonstracja-invitro-pap-1200.jpg
Paryż: nawet 600 tys. uczestników demonstracji przeciw in vitro dla lesbijek

Deklaracja Macrona

Rozszerzenie prawa do technik wspomaganego rozrodu - takich jak zapłodnienie in vitro, korzystanie z usług dawców nasienia czy sztuczne zapłodnienie - żeby mogły z niego korzystać wszystkie kobiety, nie tylko pozostające w związkach heteroseksualnych, deklarował w kampanii prezydenckiej Emmanuel Macron.

Obecnie we Francji techniki wspomaganego rozrodu przysługują parom heteroseksualnym, które pozostają w związku małżeńskim lub mieszkają ze sobą od co najmniej dwóch lat.

msze