Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Barański 23.03.2020

300 tysięcy Europejczyków, także Polaków, utknęło na świecie z powodu koronawirusa

Prawie 300 tysięcy Europejczyków utknęło na świecie z powodu koronawirusa i chce jak najszybciej powrócić do kraju. Najnowsze dane przekazał szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
Posłuchaj
  • Beata Płomecka (IAR) o dziesiątkach tysięcy Europejczyków, którzy utknęli na całym świecie z powodu koronawirusa.
Czytaj także

Kilka dni temu Komisja informowała o stu tysiącach Europejczyków. Problemy z powrotami do kraju mają także Polacy.

"Bruksela zwraca 75 procent kosztów za przelot"

Rząd w Warszawie uruchomił unijny mechanizm ochrony cywilnej, by ich sprowadzić. Do tej pory Polska organizowała powroty w ramach akcji "LOT do domu", ale za przeloty trzeba było płacić.

Powroty w ramach unijnego mechanizmu są darmowe. Bruksela za przeloty zwraca 75 procent kosztów za przelot. Trzeba jednak wziąć na pokład samolotu także obywateli innych państw.


PAP samolot LOT 1200 ok.jpg
"Lot do Domu". Polacy wrócą do kraju z kolejnych miast na świecie

Kilka krajów skorzystało już z unijnego mechanizmu, między innymi Niemcy, Austria, czy Belgia. Teraz Polska chce w ramach tego mechanizmu sprowadzić rodaków do domów. - Zwłaszcza jeśli chodzi o obszary w Afryce czy Azji, gdzie jest niewielu Polaków i chcielibyśmy, żeby oni w grupie innych obywateli państw członkowskich zostali przetransportowani do Polski - powiedział minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.

"Szerzenie fałszywych informacji może być szkodliwe"

Z informacji Komisji Europejskiej wynika, że Polska sprowadzi obywateli z Czadu, Sudanu, Nepalu i Malediwów. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell podkreślał, że "wiele unijnych operacji przebiega sprawnie". - Kontynuujemy wysiłki i powoli staramy się pomóc w sprowadzaniu obywateli do Europy - dodał.

Pojawiły się też problemy w organizowaniu powrotów obywateli Unii z Ameryki Łacińskiej i Południowej. Na przykład Ekwador nie chciał zezwolić na lądowanie u siebie samolotom z Europy w obawie, że mogą się przyczynić do rozprzestrzeniania koronawirusa. Szef unijnej dyplomacji powiedział, że trudności udało się przezwyciężyć, ale - jak dodał - to przykład jak szerzenie fałszywych informacji może być szkodliwe.

PR24/IAR/Beata Płomecka/Wojciech Cegielski