- Cykl turniejów Adria Tour przerwano po informacji o zakażeniu Dimitrowa
- Ojciec Djokovicia zasugerował, że to Bułgar jako pierwszy zachorował na COVID-19 i od niego zarazili się inni tenisiści
Novak Djoković zakażony koronawirusem. Jego żona także. Serb wydał oświadczenie
Koronawirus wygrał z tenisem
Turnieje tenisowe ATP są zawieszone do końca sierpnia. Djoković postanowił więc zorganizować cykl towarzyskich zawodów w bałkańskich miastach. Turnieje zdążyły się odbyć w stolicy Serbii - Belgradzie oraz chorwackim Zadarze. Niestety, w niedzielę Grigor Dimitrow, który grał w Belgradzie i Zadarze, poinformował o zakażeniu koronawirusem.
Szybko okazało się, że na COVID-19 zachorowali także Serb Viktor Trocicki oraz jego ciężarna żona, Chorwat Borna Corić, a także sam Djoković z małżonką.
"Jest mi bardzo przykro z mojego powodu. Mam nadzieję, że ten przypadek nie skomplikuje czyjegoś stanu zdrowia." - napisał w oświadczeniu triumfator 17 turniejów wielkoszlemowych. Na Djokovicia spadła jednak lawina krytyki.
Dimitrow kozłem ofiarnym?
Syna broni Srdjan Djoković. Ojciec lidera rankingu ATP zaatakował natomiast Dimitrowa.
- Dlaczego do tego doszło? Bo on (Dimitrow - przyp. red.) zachorował, ale nie wiadomo gdzie - mówił Djoković senior w rozmowie z RTL. - Nie mogę uwierzyć, że to prawda, ale cóż... On wyrządził ogromne szkody naszej rodzinie, Chorwacji oraz Serbii - dodał.
Dimitrow, w przerwie między bałkańskimi turniejami, wrócił do Bułgarii. Według ojca Djokovicia, tenisista zachorował w ojczyźnie i w ten sposób zaraził pozostałych.
pm