Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Szewczuk 20.08.2020

Lekarz Aleksieja Nawalnego: trzeba go ewakuować do Europy

Lekarz Jarosław Aszychmin, który od kilku lat zajmuje się zdrowiem Aleksieja Nawalnego, ocenił, że rosyjskiego opozycjonistę należy przewieźć ze szpitala w Omsku, gdzie jest on na oddziale reanimacji, do lecznicy za granicą, gdyż tam łatwiej byłoby ustalić przyczynę choroby.

- Trzeba go oczywiście ewakuować do Europy - oświadczył lekarz i wyjaśnił, że próbuje skontaktować się w tej sprawie ze szpitalami w Strasburgu i Hanowerze.

- Wszystko jest utrudnione z powodu COVID-19, ale w Hanowerze, gdzie jest bardzo dobra szkoła toksykologiczna, mogą go przyjąć - powiedział Aszychmin niezależnemu portalowi Meduza.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ
    nawlany 1200.jpg
    "Jest w śpiączce, czekamy na wyniki badań". Rzecznik Nawalnego o jego stanie zdrowia

    "Dwa zadania lekarzy"

    Jarosław Aszychmin jest internistą i kardiologiem, opiekuje się zdrowiem Nawalnego od 2013 roku.

    Zdaniem lekarza szpitale na Zachodzie mogą mieć większe możliwości w zakresie poszukiwań czynnika, który zaszkodził Nawalnemu. - Przed lekarzami stoją dwa zadania: leczyć pacjenta w bardzo ciężkim stanie (...) i poszukiwać substancji, która być może wywołała zatrucie. Właśnie w tej konkretnej sytuacji kliniki zachodnie mogą mieć potencjalnie większe doświadczenie - ocenił medyk.

    Czytaj również:

    Lekarz nie wyklucza otrucia

    Zastrzegł, że nie widząc pacjenta, nie może twierdzić, czy doszło do zatrucia.

    - Wiem tylko, że to, co dzieje się z Aleksiejem jest związane z działaniem jakiegoś czynnika, który gwałtownie wpłynął na jego organizm - powiedział. Zapewnił, że Nawalny nie miał wcześniej żadnych schorzeń, które mogłyby tak się zaostrzyć.

    - Nie wiem, co się z nim stało. Czy to jest podobne do otrucia? Tak, jest podobne - powiedział Aszychmin. Przy czym, jego zdaniem, nie może być to następstwo incydentu z zeszłego roku. Lekarz podkreślił, że Nawalny teraz "był absolutnie zdrów".

    Utrata przytomności na pokładzie samolotu

    Próbę otrucia opozycjonisty podejrzewają jego współpracownicy. Aleksiej Nawalny stracił przytomność na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Samolot awaryjnie lądował w Omsku i polityk został przewieziony do tamtejszego szpitala. Lekarze walczą o jego życie, przy czym jego stan oceniany jest jako stabilny.

    W lipcu 2019 roku Nawalny trafił do szpitala w Moskwie z objawami ostrej reakcji alergicznej. Przewieziono go wówczas do szpitala z aresztu, gdzie odbywał karę administracyjną. Wówczas polityk nie wykluczał, że próbowano go otruć. 

    ms