We wtorek w wyniku zderzenia autobusu z lokomotywą zginęły 43 osoby. Była to najtragiczniejsza katastrofa drogowa w historii niepodległej Ukrainy.
Flagi na urzędach państwowych zostały spuszczone do połowy i przewiązane kirem. Odwołano część koncertów i zmieniono ramówki niektórych programów telewizyjnych.
Rodziny ofiar wypadku są cały czas w stanie szoku. Pomagają im psycholodzy.
„Rodziny powstrzymują swoje uczucia i emocje. To znaczy, nie ma tak wielu łez. Pomagamy im przyjąć do wiadomości to, co się stało, nie analizując, po prostu przyjąć, pogodzić się. Wtedy łatwiej to przeżyć” - powiedziała telewizyjnemu Kanałowi Piątemu jedna z pomagających.
Do tragedii doszło najprawdopodobniej z winy kierowcy autobusu, który wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego sygnału. W związku z tym władze zapowiedziały kontrole prywatnych przewoźników. Kierowcy są bowiem często przemęczeni, jadą jak najszybciej, aby zrobić jak najwięcej kursów i wziąć jak najwięcej pasażerów.
kh