Trwa amerykański szczyt klimatyczny. Światowi przywódcy zadeklarowali współpracę przeciwko ociepleniu klimatu
Ograniczenie emisji przez Stany Zjednoczone o połowę to bardzo ambitny cel, bardziej ambitny niż przyjęty za czasów Baracka Obamy. Prezydent Joe Biden przekonywał jednak, że zagrożenie jest tak poważne, że należy podjąć daleko idące kroki. Joe Biden zachęcał inne kraje, by poszły śladem Ameryki. - Kraje, które teraz podejmą śmiałe kroki, by stworzyć przemysł przyszłości, odniosą korzyści z nadchodzącego boomu czystej energetyki - mówił Biden.
Prezydent: do 2030 roku chcemy 30 proc. energii elektrycznej produkować z OZE
Podczas szczytu kilka krajów ogłosiło nowe cele klimatyczne: Japonia zapowiedziało redukcję emisji o 46% w stosunku do 2005 roku, a Kanada o 40-45%. Biorący udział w szczycie prezydenci Chin Xi Jinping i Rosji Władimir Putin zapowiedzieli współpracę ze społecznością międzynarodową w walce z ociepleniem klimatu. Żaden z nich nie wspomniał o spornych punktach w relacjach za Stanami Zjednoczonymi.
Papież Franciszek, który przemawiał do uczestników szczytu z Watykanu, powiedział, że środowisko jest darem od Boga, który należy przekazać następnym pokoleniom. Papież określił szczyt przywódców w sprawie Klimatu mianem wspaniałej idei i życzył sukcesu jego uczestnikom.