Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 05.11.2010

Chiny naciskają na dyplomatów z Europy

Chiny nalegają, by rządy europejskie nie wysyłały swoich przedstawicieli na ceremonię wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo.
Liu Xiaobo 8 października 2010 otrzymał Pokojową Nagrodę NoblaLiu Xiaobo 8 października 2010 otrzymał Pokojową Nagrodę NoblaEPA/Liu Xia

Ambasada Chin w Oslo wystosowała oficjalne listy do kilku europejskich ambasad w norweskiej stolicy, apelując, by nie wysyłały swoich dyplomatów na ceremonię, która odbędzie się 10 grudnia.

Według jednego z dyplomatów w Pekinie, który mówi, że widział list, Chiny przywołują swoje stanowisko, że Liu to przestępca, a przyznanie mu Pokojowej Nagrody Nobla to ingerencja w wewnętrzne sprawy Chin. W liście apelowano także do ambasad, by nie wydawały żadnych publicznych oświadczeń popierających Liu w dzień ceremonii - dodał dyplomata.

Finlandia i Islandia potwierdziły, że ich ambasady w Oslo otrzymały list, w którym Chiny przedstawiają swoje stanowisko na temat przyznania Nobla Liu. Także Szwecja przyznała, że dostała list od Chin, ale nie ujawniła jego treści.

Ambasady Danii i Holandii nie skomentowały doniesień o liście, ale zapowiedziały, że wezmą udział w ceremonii. Niemcy przyznały, że otrzymały ustną informację o liście od swej ambasady w Oslo, ale zapowiedziały wysłanie przedstawiciela na uroczystość.

Norweski Komitet Noblowski przyznał tegoroczną Pokojową Nagrodę Nobla Liu Xiaobo "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach". Obecnie odbywa on zasądzoną mu w 2009 roku karę 11 lat więzienia za zredagowanie manifestu, w którym domagał się przeprowadzenia reform demokratycznych w Chinach.

kk