Wybory na Białorusi. Rejestracja kandydatów

Do startu w wyborach zostało dopuszczonych 10 polityków, którzy zebrali wymaganą liczbę 100 tys. podpisów poparcia. Wśród osób zarejestrowanych jest prezydent Aleksander Łukaszenka i siedmiu polityków opozycyjnych.

- Startuję w tych wyborach, aby zbudować nową przyszłośći i zachować to co dobre. To jest potrzebna dla naszego kraju - mówił po rejestracji swojej kandydatury Jarosław Romańczuk, opozycyjny polityk, wiceprzewodniczący liberalnej Zjednoczonej Partii Obywatelskich, przyznający się do polskich korzeni.

Na posiedzeniu Centralnej Komisji nie pojawiło się trzech kandydatów. Nie było m.in. Aleksandra Łukaszenki. Urzędującego prezydenta reprezentował szef jego sztabu wyborczego, minister edukacji Aleksander Radźkou.

Opozycja zawiodła?

Aleksander Milinkiewicz, uczestnik poprzedniej prezydenckiej kampanii wyborczej powiedział, że jego zdaniem źle się stało, iż opozycja nie poszła na wybory zjednoczona.

- Jest takie zniechęcenie wśród ludzi. Mówią, że jeśli nie zjednoczyli się oni, politycy
opozycyjni, teraz nie wiadomo, czy zjednoczą się będąc u władzy - dodał Aleksander Milinkiewicz.

Jego zdaniem, duża liczba kandydatów opozycyjnych startujących w wyborach ułatwi
zwycięstwo wyborcze urzędującemu prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence.

- Mało kto zna tych kandydatów. Łukaszence jest łatwiej walczyć z takimi ludźmi, których mało znają wyborcy - uważa opozycjonista.

Po rejestracji kandydatów rozpocznie się kampania wyborcza. Wybory prezydenckie zostały rozpisane na 19 grudnia.

kk