WikiLeaks zdecydowało się ujawnić blisko 250 tysięcy depesz amerykańskiej dyplomacji pochodzących z różnych krajów świata. Część materiałów już ujawniono: dokumenty otrzymały m.in. niemiecki "Der Spiegel", brytyjski "The Guardian", amerykański "The New York Times".
Z Polski pochodzą 972 depesze-wycieki, wychodzące z Warszawy i Krakowa.
Ciągle na nie czekamy.
Na razie depesz, w których pojawiają się tematy związane z Polską, znaleziono kilka.
Ale zaznaczyć należy, że na stronach WikiLeaks jest niewiele więcej ponad 220 dokumentów.
1.
Dwie z depesz dotyczą tarczy antyrakietowej. W depeszy z kwietnia 2009 roku ambasador w Moskwie John R. Beyrle relacjonuje słowa wiceszefa MSZ Rosji Siergieja Riabkowa. Riabkow mówi, że przyłączenie się do planowanego wówczas programu obrony antyrakietowej USA byłoby to trudne w momencie gdy uwzględnia on instalacje w Polsce i w Czechach. Powinny one mieścić się bardziej na południe i na zachód - uważa Riabkow.
2.
W innej depeszy, już po zmianie koncepcji tarczy, zastępca amerykańskiego sekretarza obrony Aleksander Vershbow mówił otwarcie Rosjanom, że jeśli Warszawa się zgodzi, w Polsce będą elementy nowej tarczy, a mianowicie rakiety SM-3.
3.
Polska pojawia się także w dokumentach z Berlina: tu amerykański dyplomata poświadcza, że szef MSZ Niemiec Guido Westerwelle szczerze obawiał się, że Erika Steinbach zaszkodzi relacjom polsko-niemieckim.
Czeka nas zalew dokumentów
Według klasyfikacji tygodnika "Der Spiegel", wśród 972 depesz wychodzących z Polski 1 jest tajna (Noforn - nie dla cudzoziemców), 30 jest tajnych, 556 poufnych, 9 poufnych nie dla cudzoziemców, 204 do użytku wewnętrznego.
agkm
Infografika z interaktywnej mapy wycieków WikiLeaks tygodnika "Der Spiegel"