Opozycyjny kandydat w niedawnych wyborach na prezydenta Białorusi został w niedzielę pobity przez nieznanych sprawców, a następnie zabrany ze szpitala do aresztu KGB.
Adwokat Niaklajeuwa - Tamara Sidarenka powiedziała Polskiemu Radiu, że od trzech dni nie może spotkać się ze swoim klientem. "To czyjaś zła wola, ktoś najwyraźniej nie chce tego" - mówi adwokat, która dopiero w poniedziałek będzie mogła ponownie próbować spotkać się z klientem.
Tymczasem żona Niaklajeuwa - Olga skierowała do prokuratora generalnego skargę na to, że jej mąż nie ma możliwości spotkania z wynajętym adwokatem. Podkreśla też, że martwi sie o stan jego zdrowia. Olga Niaklajeuwa powiedziała Polskiemu Radiu, że ceni słowa wsparcia ze strony polskiego ministra spraw zagranicznych. Radosław Sikorski w rozmowie telefonicznej powiedział jej, że zarówno Polska, jak i Unia Europejska uważają aresztowanie Uładizmira Niaklajeuwa, jak i pozostałych zatrzymanych w ostatnich dniach opozycjonistów, za nieuzasadnione oraz stanowczo domagają się ich zwolnienia.
"Potrzebne są starania nie tylko nasze, ale również społeczności międzynarodowej. Mam nadzieję, że białoruskie władze usłyszą te apele" - powiedziała Olga Niaklajeuwa.
dp