Zatrzymania na Białorusi. Za kolędy

Do zdarzenia doszło w pobliżu aresztu śledczego. Przed osławionym aresztem "Na Akreścina", gdzie przebywa część zatrzymanych uczestników niedzielnej demonstracji opozycji, zebrało się kilkanaście osób. Ludzie w różnym wieku śpiewali kolędy i zapalili świece. Chcieli w ten sposób moralnie wesprzeć uwięzionych.

W pewnym momencie pojawił się tam także osobnik w cywilnym ubraniu, który przedstawił się jako komendant milicji i ostrzegł zebranych, że stoją w miejscu, gdzie nie powinni stać. Dał im dwie minuty na oddalenie się. Ludzie próbowali tłumaczyć, że jest wigilia, jednak funkcjonariusze w cywilnych ubraniach zatrzymali kilka osób.

Agencja prasowa BiełaPAN poinformowała, że nie wiadomo, dokąd zostali zawiezieni zatrzymani ani co im grozi. Agencja zwraca uwagę, że zatrzymani obywatele nie mieli przy sobie żadnych plakatów czy flag, nie wznosili też żadnych okrzyków.

dp