Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 13.01.2011

Sasin: współwina Rosji jest oczywista

Jacek Sasin uważa, że rosyjski raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej nie oddaje prawdy, ponieważ jest jednostronny.
Minister w kancelarii zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jacek Sasin i szef parlamentarnego zespołu do spraw zbadania katastrofy smoleńskiej Antoni Macierwicz podczas posiedzenia komisji.Minister w kancelarii zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jacek Sasin i szef parlamentarnego zespołu do spraw zbadania katastrofy smoleńskiej Antoni Macierwicz podczas posiedzenia komisji.(fot. PAP)
Jacek Sasin uważa, że rosyjski raport o przyczynach katastrofy smoleńskiej nie oddaje prawdy, ponieważ jest jednostronny. Były zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego mówi radiowej Trójce, że dla niego współwina strony rosyjskiej jest oczywista. Jego zdaniem z ujawnionych zapisów czarnych skrzynek wynika, że rosyjscy kontrolerzy wydawali polskim pilotom błędne komendy. Jacek Sasin, który wielokrotnie podróżował z prezydentem Kaczyńskim, nie wierzy, aby dowódca sił powietrznych generał Andrzej Błasik pił na pokładzie samolotu lecącego do Smoleńska alkohol. Według ujawnionego wczoraj raportu MAK we krwi generała Błasika znajdowało się 6 dziesiątych promila alkoholu. Jacek Sasin dodaje, że nie pamięta, żeby podawano jakikolwiek alkohol w samolocie, w sytuacji gdy prezydent udawał się na uroczystości. "Nie przyjmuję takiej tezy, że w czasie tego lotu spożywano na pokładzie alkohol" - mówi Jacek Sasin. Rosyjska komisja MAK orzekła, że bezpośrednimi przyczynami katastrofy smoleńskiej były: niepodjęcie decyzji o odejściu na lotnisko zapasowe po informacjach o złych warunkach pogodowych, obniżanie lotu wbrew ostrzeżeniom, brak odpowiedniej reakcji załogi mimo ostrzeżeń systemu TAWS i podejście do lądowania mimo braku zgody wieży kontrolnej.
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy orzekł, że załoga prezydenckiego tupolewa była niewłaściwie przygotowana do lotu. Tatiana Anodina podkreśliła, że współpraca w załodze samolotu była niewystarczająca, a przełożony dowódcy samolotu Tu-154M wywierał presję na pilota.

Były zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego mówi w radiowej "Trójce", że dla niego współwina strony rosyjskiej jest oczywista.

Jego zdaniem z ujawnionych zapisów czarnych skrzynek wynika, że rosyjscy kontrolerzy wydawali polskim pilotom błędne komendy. Jacek Sasin, który wielokrotnie podróżował z prezydentem Kaczyńskim, nie wierzy, aby dowódca sił powietrznych generał Andrzej Błasik pił na pokładzie samolotu lecącego do Smoleńska alkohol.

Według ujawnionego wczoraj raportu MAK we krwi generała Błasika znajdowało się 6 dziesiątych promila alkoholu.

Jacek Sasin w rozmowie z Michałem Karnowskim dodaje, że nie pamięta, żeby podawano jakikolwiek alkohol w samolocie, w sytuacji gdy prezydent udawał się na uroczystości. - Nie przyjmuję takiej tezy, że w czasie tego lotu spożywano na pokładzie alkohol - mówi Jacek Sasin.

Jacek Sasin uważa, że upublicznienie rozmów wieży kontrolnej z Moskwą, jest dobrą decyzją. – Wiele dziwnych rzeczy dzieje się wokół wieży. Brakuje zapisów urządzeń radiolokacyjnych. Wycofano też zeznania kontrolerów lotów - mówił Sasin.

Zdaniem Jacka Sasina załoga samolotu dostając informacje z wieży, była pewna, że jest w stanie wylądować.

MAK obciąża Polskę

Rosyjska komisja MAK orzekła, że bezpośrednimi przyczynami katastrofy smoleńskiej były: niepodjęcie decyzji o odejściu na lotnisko zapasowe po informacjach o złych warunkach pogodowych, obniżanie lotu wbrew ostrzeżeniom, brak odpowiedniej reakcji załogi mimo ostrzeżeń systemu TAWS i podejście do lądowania mimo braku zgody wieży kontrolnej.

Międzypaństwowy Komitet Lotniczy orzekł, że załoga prezydenckiego tupolewa była niewłaściwie przygotowana do lotu. Tatiana Anodina podkreśliła, że współpraca w załodze samolotu była niewystarczająca, a przełożony dowódcy samolotu Tu-154M wywierał presję na pilota.

rk