Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 26.01.2011

SLD i PiS oskarżają Grabarczyka: zatrudnia znajomych. PO: to fachowcy

SLD zarzuca ministrowi infrastruktury Cezaremu Grabarczykowi zatrudnianie znajomych w podległych mu instytucjach.
Szef SLD Grzegorz Napieralski, wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska, wiceprzewodniczący SLD Longin PastusiakSzef SLD Grzegorz Napieralski, wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska, wiceprzewodniczący SLD Longin Pastusiak(fot. PAP/Paweł Supernak)

Sojusz przedstawił listę osób związanych z politykiem PO i pracujących w jego ministerstwie oraz spółkach kolejowych i pocztowych.

Poseł Wiesław Szczepański, przedstawiając sylwetki kilkudziesięciu osób, podkreślił, że łączy je to, że są znajomymi Cezarego Grabarczyka z łódzkiej PO czy z uczelni.

Na liście znaleźli się między innymi urzędnicy ministerstwa oraz członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek powołanych przez Pocztę Polską, Bank Pocztowy, PKP.
Szczepański podkreślił, że w ostatnich latach tylko jedna spółka kolejowa PKP Cargo utworzyła 25 spółek, w tym część poza Polską, w których powstają kolejne stanowiska w zarządach i radach nadzorczych.

Poseł zaznaczył, że lista nazwisk znajomych ministra pracujących pośrednio lub bezpośrednio dla niego nie jest pełna, gdyż została ograniczona do najważniejszych stanowisk.

PiS także krytykuje ministra

Zdaniem posła PiS Jerzego Polaczka, lista niekompetentych osób zatrudnionych w resorcie infrastruktury nie jest pełna. Były minister infrastruktury mówi, że lista przedstawiona przez SLD zostanie jeszcze na pewno uzupełniona przez kolejne nazwiska. Jerzy Polaczek mówi, że informacje SLD nie są żadnym odkryciem, bo Prawo i Sprawiedliwość już wielokrotnie zwracało uwagę na sposób obsadzania stanowisk w Ministerstwie Infrastruktury.

PO broni ministra

Zdaniem szefa klubu PO Tomasza Tomczykiewicza naturaną rzeczą jest, że na najbliższych współpracowników wybiera się ludzi, których przeszłość i rzetelność się zna. Przewodniczący Tomczykiewicz jest też przekonany, że minister Grabarczyk stawia na fachowców.

Wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski mówi, że SLD wyciąga nieuprawnione wnioski, a osoby odpowiedzialne za problemy na kolei już straciły swoje stanowiska. "Miernikiem powinno być dobieranie sobie zespołu, który się zna i do którego ma się zaufanie. Jeśli to byłby jedyny wyznacznik, to oczywiście źle, ale jeśli to są ludzie którzy spełniają wszelkie standardy na stanowiskach i byli dobierani pod względem kompetencji, to nie widze w tym nic zdrożnego." - mówi polityk PO.

sm, dp