Logo Polskiego Radia
IAR
Katarzyna Karaś 07.02.2011

Dylemat USA: w Egipcie będzie dyktatura albo zapanują islamiści?

Eksperci twierdzą, że USA z jednej strony muszą popierać demokratyczne dążenia ulicy, z drugiej strony - wiedzą, że rządy Mubaraka gwarantują, że Egipt nie wpadnie w ręce islamistów.
Dylemat USA: w Egipcie będzie dyktatura albo zapanują islamiści?fot. PAP/EPA/KHALED EL

Prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził przekonanie, że kolejne egipskie władze pozostaną przyjacielem Ameryki. Barack Obama podkreślił, że Egipt nie cofnie się już do miejsca, w którym był jeszcze niedawno.

"Hosni Mubarak musi zostać"

Konsternację zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w krajach europejskich wzbudziła niedawna wypowiedź byłego amerykańskiego dyplomaty, który stwierdził, że Hosni Mubarak musi pozostać na stanowisku, aby przeprowadzić niezbędne reformy.

- Prezydent musi pozostać przy władzy, by pokierować tymi przemianami. Uważam, że wieloletnie przywództwo prezydenta Mubaraka jest tutaj bardzo istotne i jest teraz dla niego okazją do stworzenia spadku po sobie - mówił były amerykański ambasador w Egipcie Frank Wisner.

Słowa amerykańskiego dyplomaty stały w sprzeczności z oświadczeniami Baracka Obamy, który zaledwie kilka godzin wcześniej sugerował odejście Mubaraka.

- Proces zmian musi zacząć się już teraz i musi uzwględniać uniwersalne prawa Egipcjan oraz wolne i uczciwe wybory - mówił Obama.

/

Powiedział głośno co myślą Amerykanie

- Frank Wisner powiedział to, co myśli większość ekipy w Waszyngtonie - to musi być nasz człowiek w Egipcie, bo Egipt nie może pójść w kierunku niekontrolowanego rozwoju sytuacji - uważa Mariusz Borkowski z Polskiego Radia.

Egipt był do niedawna dla USA jednym z najważniejszych sojuszników na Bliskim Wschodzie. To właśnie ten kraj wielokrotnie uczestniczył jako mediator w bliskowschodnich rozmowach pokojowych. Egipska armia przez wiele lat była w ogromnym stopniu dofinansowywana przez USA, które oprócz pieniędzy dawały jej także nowoczesny sprzęt.

IAR,kk