Logo Polskiego Radia
PAP
Sylwia Mróz 15.02.2011

Ławrow krytykuje zachęcanie do rewolucji na Bliskim Wschodzie

Szef dyplomacji rosyjskiej Siergiej Ławrow uznał za "kontrproduktywne" zachęcanie przez Zachód państw bliskowschodnich do przeprowadzenia rewolucji na wzór tych, do których doszło ostatnio w Egipcie i Tunezji.
Siergiej ŁawrowSiergiej Ławrow(fot. PAP/EPA/ANDY RAIN)

- Jesteśmy przekonani, że apele o rewolucje przynoszą efekty odwrotne od zamierzonych. Mieliśmy swego czasu w Rosji więcej niż jedną rewolucję i uważamy, że nie powinniśmy innym ich narzucać. Myślę, że powinniśmy zachęcać wszystkie strony w tych krajach, w których wrze, aby znalazły płaszczyznę porozumienia - powiedział Ławrow na wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim ministrem spraw zagranicznych Williamem Hague'em.

Opinia ta - jak pisze AFP - wyraźnie skierowana jest do sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która zaapelowała w poniedziałek do Iranu, aby poszedł w ślady Egiptu i "otworzył" swój system polityczny.

Ze swej strony Hague potępił "haniebną hipokryzję" reżimu irańskiego, który z jednej strony "bronił prawa do demonstrowania w Egipcie", z drugiej zaś zabrania wszelkich zgromadzeń w swoim kraju.

W ciągu miesiąca, od połowy stycznia do połowy lutego, dwaj prezydenci - Tunezji i Egiptu: Ben Ali i Hosni Mubarak - zostali pod presją protestów ulicznych zmuszeni do oddania władzy. Do demonstracji doszło też w Jemenie, Iranie i Bahrajnie.

sm