Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 28.02.2011

Będzie interwencja? Kaddafi: może Zachód chce okupować Libię?

Stany Zjednoczone rozmieściły swoje jednostki wojskowe w pobliżu wybrzeża Libii - poinformował rzecznik Pentagonu pułkownik David Lapan.
Będzie interwencja? Kaddafi: może Zachód chce okupować Libię?fot. PAP/EPA
Posłuchaj
  • David Cameron: To jasne, że mamy do czynienia z nielegalnym reżimem, który stracił aprobatę narodu. Nasza wiadomość dla pułkownika Kadafiego jest prosta - ustąp natychmiast.
Czytaj także

Interwencja wojskowa jest rozważana przez Pentagon jako plan awaryjny dla Libii.

W pogotowiu są zarówno jednostki marynarki wojennej, jak i siły powietrzne. Pułkownik Lapan tłumaczy, że jednostki armii amerykańskiej są w pogotowiu a Stany Zjednoczone wnikliwie obserwują sytuację reżimu Kaddafiego w Libii i przygotowują się na różne ewentualności.

Z kolei premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział w parlamencie, że nie wyklucza żadnego rozwiązania w sprawie kryzysu libijskiego, także użycia sił wojskowych. Jak informuje BBC, premier Cameron poprosił również dowództwo wojskowe o przedstawienie możliwości wyegzekwowania zakazu lotów nad Libią.

Użycie sił wojskowych jest też rozważane przez francuski rząd. O interwencji w Libii mówił w radiu RTL premier Francji Francois Fillon. Premier nie wykluczył sięgnięcia po środki wojskowe w obliczu zagrożenia wybuchem krwawych starć w Trypolisie. Jego niepokój budzi też wzbierająca fala uchodźców. Premier Filon stwierdził, że jest za przestudiowaniem wszystkich opcji, w tym możliwości interwencji wojskowej.

"Zachód nas opuszcza"

Kaddafi w rozmowie z telewizjami ABC i BBC oraz brytyjskim dziennikiem "Sunday Times" wyraził przekonanie, że naród go kocha i jest gotów oddać za niego życie. Dodał, że nie zamierza ustąpić, ponieważ nie jest ani prezydentem, ani królem. Kaddafi zapewniał, że nie używa siły wobec swoich rodaków i ponownie obarczył al-Kaidę odpowiedzialnością za masowy udział młodzieży w manifestacjach przeciwko niemu. Zapewnił przy tym, że antyprezydenckie demonstracje nie odbywają się w Trypolisie. Przyznał też, że czuje się zdradzony przez Stany Zjednoczone. "To zadziwiające, że wspólnie z Zachodem walczymy z al-Kaidą, a gdy my walczymy z terrorystami, Zachód nas opuszcza. Może chce okupować Libię" - mówił Kaddafi. Prezydenta Baracka Obamę nazwał dobrym człowiekiem, ale dodał, że jest on źle poinformowany. "To co on mówił, musiało pochodzić od kogoś innego" - dodał Kaddafi.

Zbombardowano składy amunicji

Na przedmieściach stolicy, w mieście Tadżura, przeciwko rządom Kaddafiego protestowało dziś około 400 osób. Manifestację próbowały rozgonić prorządowe bojówki, strzelając w powietrze. Później libijskie samoloty wojskowe zbombardowały dwa składy amunicji położone 100 kilometrów od opanowanego przez opozycję Bengazi. Były minister sprawiedliwości rozpoczął w Bengazi formowanie tymczasowego rządu. Przeciwnicy Kaddafiego ogłosili też powołanie tymczasowej Rady Narodowej. Ma ona reprezentować miasta, które znajdują się w rękach rebeliantów.

Zarzuty dla pułkownika

Główny prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego zapowiedział, że w ciągu kilku dni rozpocznie się dochodzenie w sprawie przemocy w Libii. Luis Moreno-Ocampo dał do zrozumienia, że pułkownik Kaddafi może doczekać się zarzutów: "Jeśli do protestujących na placu systematycznie, na szeroką skalę, wysyłano żołnierzy, czołgi i samoloty, to jest to przestępstwo przeciw ludzkości " - powiedział prokurator.

Po ONZ dziś również Unia Europejska wprowadziła sankcje wobec Libii. Jest wśród nich zakaz podróży zagranicznych dla Kaddafiego, jego rodziny i współpracowników - łącznie 26 osób, a także zamrożenie ich kont.