Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 21.03.2011

W Trypolisie słychać było wieczorem silne eksplozje

Po nich rozległy się wystrzały z działek przeciwlotniczych. Libijska telewizja państwowa podała, że stolica jest atakowana przez "wrogich krzyżowców"
Zniszczony budynek, który według sił koalicji służył jako centrum dowodzeniaZniszczony budynek, który według sił koalicji służył jako centrum dowodzeniaFot. PAP/EPA/MOHAMED MESSARA

Naloty nie przestraszą narodu libijskiego - dodała stacja. To trzecia noc operacji "świt Odysei".

Rzecznik libijskiego rządu twierdzi, że w wyniku ataków aliantów na porty i cywilne lotnisko w Syrcie zginęło wiele osób. Syrta to rodzinne miasto Muammara Kadafiego. Celem nalotów miało być też miasto Sabha na południu kraju, bastion plemienia dyktatora - Al-Kadafa. Nie sposób zweryfikować te doniesienia.

Poprzedniej nocy podczas ostrzału w Trypolisie trafiono budynek, który uznawany jest za centrum dowodzenia pułkownika Kadafiego. 3-piętrowy budynek został zrównany z ziemią, a w jego okolice zabrano zachodnich dziennikarzy, aby pokazać im skalę zniszczeń. W tym samym kompleksie, który prawdopodobnie ponownie stał się celem nalotu, znajduje się m.in. namiot, w którym Kadafi podejmował zagranicznych gości.

W ciągu dnia wojska wierne dyktatorowi, mimo zapewnień o zawieszeniu broni, atakowały Misratę - ostatnie miasto na zachodzie Libii, które jest w rękach opozycji. Według rebeliantów, żołnierze otworzyli ogień do tłumu w centrum miasta; zginęło kilkadziesiąt osób, a kilkaset zostało rannych. Te doniesienia również nie sposób zweryfikować; w Misracie nie ma zachodnich dziennikarzy.

Na wschodzie żołnierze wycofali się w ciągu dnia o 100 kilometrów od Bengazi pozostawiając na drodze czołgi i broń zniszczone podczas sobotni-niedzielnych nalotów aliantów.

Wierne Kadafiemu wojska zatrzymały się w Adżabiji; tam dogonili ich rebelianci, którzy próbowali atakować, ale musieli ustąpić. Wieczorem korespondent BBC poinformował o ataku żołnierzy dyktatora nieopodal Bengazi. W tym samym czasie rzecznik rządu w Trypolisie powiedział, że Libia chce pokoju, ale odpowie ogniem, jeśli rebelianci spróbują ruszyć na stolicę.

iar/mch