Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 23.03.2011

Koziej: naloty nie powstrzymają Kaddafiego. Możliwi scenariusz bałkański

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Stanisław Koziej uważa, że sytuacja w Libii może doprowadzić do podziału kraju na dwie części.
Stanisław KoziejStanisław Koziejfot: W. Kusiński/PR

Zdaniem gościa "Salonu Politycznego Trójki", taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny, ale trudno przewidzieć z pewnością, jaki będzie dalszy bieg wydarzeń. Szef BBN uważa, że walki w Libii będą trwały długo. - Jeśli NATO nie przejmie tej operacji, możne ona trwać nawet trzy miesiące – powiedział Koziej. Jego zdaniem możliwi jest także scenariusz bałkański, kiedy po nalotach rozpoczną się negocjacje, a potem nastąpi ewentualne wprowadzenie siły międzynarodowych.

Zdaniem szefa BBN, operacja "Świt Odysei" będzie się toczyć pod kierownictwem koalicji międzynarodowej, a nie NATO. Stanisław Koziej przypuszcza, że uczestnicy akcji będą korzystać z zasobów Sojuszu, ale oficjalnie nie będzie się toczyć pod jego sztandarami. - Dopóki koalicja prowadzi tę operację, istnieje możliwość dowolnej interpretacji rezolucji ONZ. Jednak gdyby to NATO przejęło misję, musiałby być ona niezwykle precyzyjnie określona i ograniczyłoby to działania wojenne – powiedział Koziej.

Stanisław Koziej powiedział, że praktycznym celem misji jest zmiana reżimu, odsunięcie Kaddafiego od władzy i zainstalowanie władz wyłonionej z powstańców. – Takiego zapisu oczywiście nie ma w rezolucji – dodał Koziej. Jednocześnie podkreślił, że nie jest możliwe obalenie Kaddafiego tylko przy pomocy nalotów, które obecnie prowadzą wojska koalicji.

Odnosząc się do decyzji rządu o tym, że Polska nie będzie angażować się militarnie w operację, szef BBN mówił, że Libia leży daleko poza strefą polskich interesów. Zwrócił uwagę, że Polska włożyła ważny wkład w misje w Iraku i Afganistanie. Zdaniem Stanisława Kozieja, nasz kraj powinien się teraz skupić na rozwoju własnego potencjału, rozbudowie własnych sił zbrojnych. Szef BBN powtórzył, że polskie wojska mają opuścić Afganistan w 2014 roku. W latach 2011 - 2014 nasz kraj ma stopniowo zmniejszać swój udział w tej operacji.

rk