Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 23.03.2011

Cenzura internetu w Birmie. Junta boi się siły sieci?

Władze wojskowe w Birmie po raz kolejny utrudniają dostęp do usług internetowych.
Cenzura internetu w Birmie. Junta boi się siły sieci?(fot. sxc.hu)

Wszystkie punkty internetowe w tym kraju mają wstrzymać możliwości prowadzenia rozmów za pośrednictwem komunikatorów typu Skype. Niezależni komentatorzy uważają, że władze obawiają się prodemokratycznych wystąpień, które byłyby organizowane za pośrednictwem internetu.

Do tej pory rozmowy za pomocą internetu były jedynym dostępnym sposobem komunikowania się Birmańczyków z dużych miast z zagranicą. Ceny połączeń - mimo iż wysokie, jak na kieszeń przeciętnego obywatela Birmy - były jednak możliwe do zaakceptowania.

Po rozporządzeniu władz birmańskich nakazujących zablokowanie komunikatorów sieciowych Birmańczycy stracili realną możliwość kontaktowania się ze światem zewnętrznym. Powodem jest - zdaniem komentatorów - chęć uniemożliwienia Birmańczykom kontaktów z zagranicą z obawy przed wpływem obecnych wydarzeń w krajach arabskich na sytuację w Birmie. Mungpi Suantak - emigracyjny birmański dziennikarz zauważa: "Junta nie jest zainteresowana niczym innym, jak tylko utrzymaniem się przy władzy".

Społeczeństwo birmańskie jest przez władze izolowane od świata zewnętrznego wszystkimi możliwymi sposobami. Władze utrudniają także możliwość komunikowania się obywateli wewnątrz kraju. Karta SIM kosztuje oficjalnie ok. 1700 dolarów, co stanowi sumę nieosiągalną dla zwykłego obywatela.

IAR, sm