Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Rafał Kowalczyk 19.04.2011

"Umowa ws. śledztwa smoleńskiego nigdy nie była spisana"

Nadal nie wiadomo kto negocjował z rosyjskim rządem sprawę wykorzystania konwencji chicagowskiej w śledztwie smoleńskim.
Wrak polskiego Tu-154MWrak polskiego Tu-154Mfot. east news

Umowa między Polską a Rosją dotyczącą prowadzenia śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej na podstawie załącznika 13 do konwencji chicagowskiej, miała charakter ustny i nigdy nie została spisana – powiedział w radiowej Trójce mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik części ofiar katastrofy smoleńskiej.

Mec. Rogalski wystosował w tej sprawie pytanie do premiera Donalda Tuska. W odpowiedzi otrzymał informację, że umowa miała charakter "wyłącznie ustny". Kancelaria Premiera nie napisała jednak kto odpowiadał za ustalenia dotyczące wykorzystania konwencji chicagowskiej, o co pytał Rogalski. – Nadal nie wiemy kto z kim się w tej sprawie dogadywał – powiedział mec. Rogalski.

Odnosząc się do kwestii śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej mec. Rogalski powiedział, że były zasadnicze różnice pomiędzy przygotowaniem wizyty w Smoleńsku 7 kwietnia – kiedy byli tam premierzy Putin i Tusk, a wizytą Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia. – Jest wiele różnic pomiędzy tymi lotami, również w zakresie bezpieczeństwa. W wielu punktach różnice są istotne – powiedział Rogalski, dodając, że nie może mówić o szczegółach, ponieważ w tej sprawie nadal prowadzone jest śledztwo. Zwrócił jednak uwagę na fakt, że Rosjanie "wyraźnie eksponowali to, że wizyta Lecha Kaczyńskiego ma charakter prywatny".

Istotny eksperyment

Mecenas Rafał Rogalski odniósł się również do przecieków dotyczących eksperymentu przeprowadzonym w ostatnich dniach przez komisję Jerzego Millera na Tu-154M 102. Nie zaprzeczył, iż eksperyment pokazał, że autopilot zadziałał na lotnisku nie wyposażonym w system ILS. Tym samym obalił tezę stawianą przez pułkownika Bogdana Klicha, który twierdził, że katastrofa w Smoleńsku była spowodowana tym, że pilot w ostatniej chwili, aby poderwać samolot do góry, chciał użyć autopilota, co było – zdaniem Klicha – błędem. – Eksperyment był niezwykle istotny. Dziwiłem się tezie, którą od początku lansował pułkownik Klich – komentował Rogalski.

Rozdzielenie wizyt

Mec. Rafał Rogalski powiedział, że decyzja o rozdzieleniu wizyty (Donald Tusk i Lech Kaczyński mieli do Katynia lecieć razem – red.) zapadła 3 lutego 2010 roku po telefonie Władimira Putina do Donalda Tuska. – Osobą odpowiedzialną za wykonanie tej decyzji był Tomasz Arabski. Wiele osób nie wiedziało o rozdzieleniu wizyt, choćby śp. Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – powiedział mec. Rogalski.

Rafał Rogalski powiedział, że Lech Kaczyński o rozdzieleniu wizyt dowiedział się w drugiej połowie marca.

Rosjanie przesłuchują

Mecenas Rogalski, powiedział, że nie jest wykluczone iż Tomasz Arabski zostanie przesłuchany przez rosyjskich prokuratorów. Podkreślił, że minister w kancelarii premiera był już przesłuchiwany przez polską prokuraturę. Zaznaczył, że Rosjanie będę pytać o wątki związane z przygotowaniem lotu, a to dotyczy zarówno 36. spec pułku, jak również kancelarii premiera.

Rogalski odniósł się również do sprawy odmówienia przez polską prokuraturę uczestnictwa w przesłuchaniach z udziałem prokuratorów rosyjskich, mecenasowi Stefanowi Hamburze, który jest pełnomocnikiem części rodzin. Jego zdaniem tłumaczenie prokuratury w tej sprawie jest niewystarczające. - Prokurator to nie bóg. To urzędnik. Hambura ma prawo uczestniczyć w przesłuchaniach – powiedział Rogalski, dodając, że zamierza również uczestniczyć w części przesłuchań, w których będą brali udział Rosjanie.

rk