Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 16.05.2011

Strauss-Kahn wiedział, że kobieciarstwo może go zgubić

Dostrzegam trzy przeszkody we własnej karierze politycznej: słabość do kobiet i pieniędzy oraz żydowskie pochodzenie - te, brzmiące dziś proroczo, słowa Dominique'a Strauss-Kahna przypomina francuski dziennik "Liberation".
Strauss-Kahn wiedział, że kobieciarstwo może go zgubić Fot. PAP/EPA/CAROLINE BLUMBERG

Francuski dziennik ujawnia kulisy wywiadu swojego dziennikarza z szefem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który jest oskarżony o próbę gwałtu na pokojówce nowojorskiego hotelu.

Pytany o swoje słabości, które mogą wykorzystać jego polityczni przeciwnicy we Francji, popularny we Francji DSK odpowiedział wówczas: "forsa, kobiety i żydowskość".

I zaraz potem miał dodać: Tak, lubię kobiety, i co z tego? (...) Od lat mówi się o zdjęciach z gigantycznych orgii (z udziałem DSK), ale nigdy nie widziałem, żeby coś ujawniono ... Więc niech je pokażą!.

Według "Liberation", w tejże rozmowie Strauss-Kahn opowiedział, jak podczas jednego ze szczytów międzynarodowych ostrzegał w cztery oczy prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, aby ten przestał rozpuszczać plotki o jego rozwiązłym życiu erotycznym.

Szef MFW ironizował, mówiąc, że jego przeciwnicy mogą mu "podstawić" "kobietę, którą miał (rzekomo) zgwałcić na parkingu i której obiecano by pół miliona albo milion za wymyślenie takiej historii".

Co do żydowskiego pochodzenia, Strauss-Kahn przypomniał swoje własne słowa sprzed lat z wywiadu dla gazety "Tribune juive", której powiedział, że "każdego dnia budząc się zastanawia się, jak mógłby być użyteczny dla Izraela".

Odnosząc się do swojej słabości do "forsy", Strauss-Kahn wspomniał, że jego żona, dziennikarka Anne Sinclair, "na zawsze zabezpieczyła go finansowo".

PAP,kk