Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 20.05.2011

Dominique Strauss-Kahn z zarzutem usiłowania gwałtu opuści areszt

Oskarżony o próbę zgwałcenia hotelowej pokojówki Dominique Strauss-Kahn zostanie zwolniony za kaucją i będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Były szef Międzynarodowego Fundusz Walutowego będzie poddany całodobowemu monitoringowi. Sąd w Nowym Jorku przychylił się do wniosku obrony, ale postawił twarde warunki. Dominique Strauss-Kahn musi wpłacić milion dolarów kaucji, zdeponować polisę inwestycyjno-ubezpieczeniową o wartości 5 milionów dolarów oraz wszystkie dokumenty.

Możliwości przemieszczania się byłego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego zostaną ograniczone do jednego apartamentu na Manhattanie, który będzie monitorowany za pomocą kamer wideo i przed którym będzie stać uzbrojony wartownik. Strauss-Kahn będzie też musiał nosić elektroniczną bransoletę.

Adwokaci po raz drugi złożyli wniosek o możliwość opuszczenia aresztu przez byłego szefa MFW. Pierwsza próba, w poniedziałek, była nieudana. Podobnie jak przed trzema dniami, kaucji sprzeciwiał się prokurator, obawiając się, że oskarżony będzie usiłował uciec ze Stanów Zjednoczonych.

John McConell przekonywał sąd, że oskarżony ma odpowiednie wpływy i środki finansowe, by móc uciec przed wymiarem sprawiedliwości do innego kraju. W posiedzeniu sądu brały udział córka i żona Dominique’a Straussa-Kahna. Pierwsza z nich przyleciała z Francji, druga studiuje w Nowym Jorku.

Wcześniej Strauss-Kahn został formalnie postawiony w stan oskarżenia przez ławę przysięgłych, co oznacza, że uznała ona, iż prokuratura ma wystarczające dowody do rozpoczęcia procesu. Ma to nastąpić 6 czerwca.

IAR, aj