Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Wittenberg 08.06.2011

Drugie zakażenie EHEC w Polsce. 7-latek w ciężkim stanie

Dziecko zaraziło się od ojca, który wrócił z Niemiec. Chłopiec leży w jednym ze stołecznych szpitali.
Drugie zakażenie EHEC w Polsce. 7-latek w ciężkim staniePAP/EPA/INGO WAGNER
Posłuchaj
  • Jan Bondar rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego: potwierdzono drugi przypadek zakażenia
  • Jan Bondar: liczba osób, podejrzanych o zakażenie bakterią będzie się zwiększać
Czytaj także

7-latek przebywa w warszawskim szpitalu od piątku. Informację o drugim zakażeniu potwierdził rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar.

U dziecka stwierdzono zespół hemolityczno-mocznicowy (HUS), jak twierdzą lekarze, życiu chłopca nie zagraża jednak niebezpieczeństwo. Służby sanitarne na bieżąco monitorują stan zdrowia jego rodziny. Zarażona groźną bakterią może być także 68-letnia opiekunka chłopca, wystąpiły u niej podobne objawy, jak u pozostałych pacjentów podejrzewanych o zakażenie EHEC.

- Osoby te są leczone, a osoby z ich otoczenia są poddane nadzorowi epidemiologicznemu – powiedział rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Bondar i dodał, że bliskich pacjentów odwiedzają pracownicy inspekcji sanitarnej. – Informują o zasadach higieny, informują co powinni zrobić, jeśli u nich również wystąpią takie objawy - powiedział.

W Polsce potwierdzono dotąd dwa przypadki zakażenia groźnym dla zdrowia typem bakterii E. coli. Pierwszym była 29-letnia kobieta, która od dwóch tygodni przebywa w szpitalu w Szczecinie.

Kolejnych kilkanaście osób znajduje się pod obserwacją epidemiologiczną. Dwóch mężczyzn, którzy trafili do szpitala w Szczecinie czuje się dobrze. U jednego z nich lekarze wykryli obecność bakterii e.coli, nie wiadomo jednak jakiego typu i czy ten szczep jest toksyczny. Wynik posiewu drugiego pacjenta jest ujemny, jednak próbki trafiły do Państwowego Zakładu Higieny.

Trwają także badania 34-latka przebywającego w szpitalu w Ostrołęce. Podejrzenie zakażenia wykluczono natomiast u 70-letniego mężczyzny z Łodzi.

Jak donoszą służby sanitarne, w tej chwili obserwowanych jest także sześciu gimnazjalistów, którzy wrócili z wycieczki do Niemiec. Na 38 osób biorących udział w wyjeździe tylko oni mają objawy zatrucia.

- Każda osoba, która wróciła z Niemiec i u której występują objawy zatrucia pokarmowego w ciągu 14 dni, a nie 10 jak było dotychczas wymaga nadzoru epidemiologicznego – zapewnił rzecznik GIS. - Będą pobierane próbki. Z oczywistych powodów takich przypadków może być bardzo dużo – uprzedził Bondar i przypomniał, że w wakacje „co druga osoba ma biegunkę”.

Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar podkreślił, że najpierw jako źródło zatruć pokarmowych zostały wyeliminowane ogórki, teraz wszystko wskazuje na to, że nie jest to także fasola. Zakażenie może przenosić się przez skażoną wodę, świeże warzywa, surowe mleko, sery z niepasteryzowanego mleka, bliski kontakt z osobą zakażoną, w wyniku zaniedbań higienicznych, a także poprzez kontakt z zakażonymi zwierzętami.

Niezależnie od tego, co jest źródłem zakażenia, by się go ustrzec, należy przestrzegać higieny. Jan Bondar podkreślił, że groźny szczep bakterii to nie jest wirus, którym można się zarazić drogą kropelkową. Bakterię e-coli, trzeba po prostu zjeść. Groźny szczep bakterii wywołał śmierć 22 osób w Niemczech i jednej w Szwecji.

''

IAR / PAP, wit