Zapowiedział to lider partii Umberto Bossi na dorocznym zjeździe w miejscowości Pontida. Warunki stawiane przez Ligę, to obniżenie podatków i przeniesienie kilku ministerstw z Rzymu do północnych regionów. Na pytanie, skąd wziąć na to pieniądze, Umberto Bossi odpowiedział, że trzeba zakończyć misje pokojowe, "a raczej wojenne".
Kropkę nad i postawił minister spraw wewnętrznych Roberto Maroni, który mówiąc o Libii, apelował, by położyć kres wojnie. Umberto Bossi uprzedził, że w 2013 roku, gdy będą nowe wybory, Berlusconi nie musi być kandydatem centroprawicy, a na ostrzu noża przyszłość sojuszu z premierem postawił minister Roberto Calderoli, radząc, by do końca roku szef rządu spełnił żądania Ligi Północnej.
Zarówno mówcy, jak i słuchacze wznosili okrzyki na cześć mitycznej krainy Ligi, tak zwanej "Padanii". Wolnej i niepodległej Padanii życzył uczestnikom zlotu w Pontidzie minister spraw wewnętrznych Włoch Roberto Maroni. Wszyscy czekają w tej chwili na reakcję Silvio Berlusconiego.
IAR, sm