Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 30.06.2011

MSWiA, BOR i MON: czekamy na raport Millera

Ministerstwa: Obrony Narodowej oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji a także BOR nie chcą odnosić się do upublicznionej drugiej części "białej księgi" PiS dotyczącej katastrofy smoleńskiej
MSWiA, BOR i MON: czekamy na raport Millera(fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)

Według "białej księgi" współodpowiedzialni za katastrofę smoleńską są premier Donald Tusk i ministrowie: spraw wewnętrznych Jerzy Miller, obrony Bogdan Klich, zdrowia Ewa Kopacz, szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski oraz szef BOR Marian Janicki.

Pytane o to resorty MSWiA i MON odmówiły komentarza. - Nie będzie komentarza ze strony MON, minister Bogdan Klich czeka na raport komisji Millera jako jedyny wiarygodny - powiedział rzecznik resortu obrony Janusz Sejmej.

Także rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz powiedział PAP, że "biuro będzie do dyspozycji" po opublikowaniu raportu polskiej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej.

Na początku czerwca szef BOR Marian Janicki podkreślał, że wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu była od strony biura "perfekcyjnie przygotowana". Dodał, że w tej sprawie BOR nie ma sobie nic do zarzucenia. Generał zapewniał m.in., że BOR było przygotowane na przetransportowanie vip-ów z każdego z lotnisk zapasowych. Jak dodał, na lotniskach nie było kolumn zapasowych, bo nie ma takich procedur.

Politycy PiS zaprezentowali drugą część liczącej ponad 160 stron "białej księgi" na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej. W środę przedstawiono pierwszą część dokumentu, która mówi o odpowiedzialności po stronie rosyjskiej. Druga część dokumentu dotyczy odpowiedzialności strony polskiej.

to