Udało się przygotować portret pamięciowy podejrzanego i ustalić, że ofiary trzech wybuchów, na Klinach i w Borku Fałęckim, nie były przypadkowe. Jednak o tym wątku policja na razie milczy, chętnie mówi za to o portrecie pamięciowym poszukiwanego.
Według opisu, jeden z podejrzewanych to mężczyzna w wieku 25-30 lat, mający ok. 180 cm wzrostu, lekko otyłą sylwetkę, owalną szeroką twarz, krótkie, ciemne włosy, ciemne oczy, nos średniej wielkości lekko bulwiasty, usta średnio grube, lekko wklęsłe.
Drugi portret pamięciowy przedstawia mężczyznę ok. 45- 50 lat, o 185 - 190 cm wzrostu, krępej sylwetce. Podejrzany ma "trapezoidalną twarz, opaloną cerę, szeroko rozwarte oczy, nos średniej wielkości lekko bulwiasty i długie, faliste usta" - podała policja.
- Ta sama osoba może być postrzegana przez innych w różny sposób. Różne elementy twarzy po prostu są zapamiętywane inaczej. Mogę zapewnić, że jesteśmy coraz bliżej zatrzymania sprawcy - zaznaczyła komisarz Katarzyna Cisło z Małopolskiej Komendy Policji
Nad sprawą pracuje też CBŚ i ABW. Według wiceministra Spraw Wewnętrzych i Administracji, Adama Rapackiego, osoba podejrzana to po prostu zwykły szaleniec.
- To jest swego rodzaju szaleniec, który próbuje rzucić wyzwanie organom ścigania. Myślę, że w najbliższym czasie odpowiednie służby wykryją ewentualnych sprawców - zapewnił Adam Rapacki
Za informację, która pomoże przy znalezieniu sprawcy wyznaczono nagrodę w wysokości 30 tysięcy złotych.
mr