Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 06.08.2011

Krytyczne głosy w sprawie zastąpienia 36. specpułku

Piloci krytykują pomysły na zastąpienie 36. specpułku lotnictwa. Sposób, w jaki rząd czarteruje embraery, może być sprzeczny z prawem - podaje "Nasz Dziennik".
Krytyczne głosy w sprawie zastąpienia 36. specpułkufot. East News

Gazeta informuje, że piloci z rozwiązanej jednostki nie kryją z tego powodu oburzenia.

- Niepotrzebnie wydajemy pieniądze na prawo i lewo i na wątpliwych warunkach finansujemy PLL LOT. Za 20 mln zł, które poszły do tej pory na czartery, mamy już jedną czwartą własnego, dobrego samolotu - mówi były pilot, niebawem już byłego 36. SPLT

Oprócz cywilnych samolotów zamiast 36. SPLT w przyszłości ma funkcjonować eskadra, w której dla VIP-ów będą dostępne helikoptery.

- Weźmy pod uwagę już tylko pojemność śmigłowca. To zwykle od 4 do 6 osób. A może rząd chce kupić duże śmigłowce? Tylko trzeba pamiętać, że są to najdroższe w eksploatacji statki powietrzne. Stać nas na to? - pytają piloci

Do tego nie można zapomnieć o lotach zagranicznych, chociażby w rejony konfliktów zbrojnych.

- Należało kupić nowe, odpowiednio wyposażone samoloty dla VIP-ów, pozwalające także na loty w strefy zagrożenia, przekazać je specpułkowi przy równoczesnym zapewnieniu mu środków na szkolenia w profesjonalnych ośrodkach. Likwidacja to najgorsze wyjście - zaznaczają lotnicy

Według pilotów, także sposób, w jaki czarteruje się embraery, pozostawia wątpliwości co do zgodności z ustawą o zamówieniach publicznych.

- Jeżeli narodowe linie lotnicze będą otrzymywały pieniądze od rządu na wyloty nieobjęte przetargiem, to konkurencyjne firmy mogą upominać się o swoje prawa na forum Unii Europejskiej, sugerując, że LOT jest dotowany ze Skarbu Państwa - podkreślają

"Nasz Dziennik"/mr