Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 12.08.2011

Tusk o prokuraturze: na usta ciśnie się słowo głupota

Premier Donald Tusk uważa, że Prokuratura Generalna popełniła skandaliczny błąd, przekazując Białorusinom dane o koncie bankowym opozycjonisty Alesia Bialeckiego.
Donald TuskDonald Tusk
Posłuchaj
  • Premier Donald Tusk o decyzji prokuratury ws. wydania Mińskowi kont bankowych opozycji białoruskiej
Czytaj także

Stało się to w czerwcu tego roku, na wniosek Mińska.

Szef rządu mówi, że Prokurator Generalny jest niezależny od rządu i dodał, że ma to swoje złe i dobre strony.

Postępowanie prokuratora, który przyjął ten wniosek strony białoruskiej, szef rządu uznał za niekompetentne. Tusk powiedział, że wyklucza złą wolę, ale dodał, że "na usta ciśnie się słowo głupota". Podkreślił, że będzie oczekiwał na wyciągnięcie wniosków w tej sprawie.

Szef rządu mówił, że nie przyjmuje tłumaczenia Prokuratury Generalnej, że ta nie wiedziała czy ma do czynienia z opozycjonistą. Donald Tusk twierdzi, że sprawdzenie tego w internecie zajęłoby "przeciętnie rozgarniętemu obywatelowi" dwie minuty. Dodał, że jeśli prokuratorzy tego nie mogli zrobić, to powinni zwrócić się do MSZ.

Jak twierdził rzecznik Prokuratury Generalnej Maciej Kujawski: "Prokuratura realizowała wniosek o pomoc prawną dotyczący Aleksandra Białackiego, jednak w treści tego wniosku nie były zawarte żadne informacje, które mogłyby wskazywać na to, że dotyczył on działacza opozycyjnego lub jego działalności opozycyjnej".

Prokurator Generalny Andrzej Seremet wszczął postępowanie służbowe, by ustalić czy w sprawie ujawnienia danych białoruskiego opozycjonisty władzom w Mińsku zawiniły procedury czy konkretni prokuratorzy. Wyniki postępowania, w tym ewentualne decyzje personalne, mamy poznać we wtorek.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

IAR/mch