Prezes PiS Jarosław Kaczyński wzywa premiera Donalda Tuska do obniżenia akcyzy na paliwa. Podczas konferencji prasowej podkreślał, że tą prostą metodą można pomóc Polakom "walczącym z drożyzną, szukającym pieniędzy na wyprawki szkolne dla dzieci". - Tylko piroman chce gasić pożar benzyną. Tego typu propozycje to są propozycje politycznego piromana - komentuje szef rządu.
- To, co w ostatnim czasie mówi w sprawach ekonomicznych prezes Kaczyński, to są głupstwa - twierdzi profesor Ryszarda Bugaja. Według niego na propozycji prezesa PiS najbardziej skorzystaliby ci, którzy jeżdżą wielkimi samochodami i dużo. - Czy naprawdę to mamy w tej chwili zrobić? - pyta gość Trójki.
Również profesor Dariusz Rosati twierdzi, że postulat Kaczyńskiego jest nietrafiony. - Akcyza w ogóle nie jest podatkiem, który trzeba stosować dla wygładzania wahań cen. Po prostu paliwa są drogie i trzeba oszczędzać - twierdzi polityk.
Prezes PiS twierdzi, że skutki budżetowe tej obniżki da się zniwelować poprzez likwidację gabinetów politycznych. - To już jest typowy populizm. Chciałbym widzieć te kalkulacje - komentuje prof. Dariusz Rosati.
tk