Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Wittenberg 13.08.2011

Senat nie tylko dla pewniaków

PO stawia na obecnych senatorów i ministrów, SLD na lokalne autorytety, a PiS zbiera na listy gwiazd. "Rzeczpospolita" pisze o kandydatach jakich najważniejsze partie zamierzają wystawić w wyborach do Senatu.
Senat nie tylko dla pewniakówsejm.gov.pl

W tegorocznej walce o Senat po raz pierwszy z każdego ze 100 okręgów mandat zdobędzie tylko jeden kandydat. Już dziś widać - zauważa gazeta - że partie nie wszędzie wierzą w siłę politycznych szyldów, bo wolą poprzeć niezrzeszonego pewniaka, niż wystawić słabszego kandydata z własnej listy.

"Rzeczpospolita" zauważa, że choć PO nie powinna mieć najmniejszych problemów z wystawieniem stu mocnych kandydatów do Senatu to okazało się to nie takie proste. W Lubelskiem nie wystawi żadnego, co zwiększa szanse Izabeli Sierakowskiej z SdPl. Kandydata rządzącej partii nie będzie też w okręgu obejmującym między innymi Łuków i Puławy. Gazeta dodaje, że PO ma jednak sporo politycznych pewniaków, na przykład minister rozwoju regionalnego Elżbietę Bieńkowską, pierwszego szefa IPN Leona Kieresa czy obecnie zasiadających w Senacie Bogdana Borusewicza, Jana Rulewskiego i Barbarę Borys-Damięcką.

"Wśród kandydatów PiS do Senatu można będzie znaleźć Zuzannę Kurtykę, wdowę po Januszu Kurtyce, byłego eurodeputowanego LPR Bogdana Pęka.

SLD z kolei nie zgromadził elektryzujących nazwisk. Być może dlatego, że większość znanych polityków lewicy postanowiła wystartować jako kandydaci niezależni, na przykład Włodzimierz Cimoszewicz czy Andrzej Celiński.

Zobacz dzień na zdjęciach >>>

IAR, wit