Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 19.08.2011

Krowa uciekła spod topora. Trwają poszukiwania

Niemcy i Austriacy z zapartym tchem śledzą poszukiwania Yvonne - krowy, która uciekła w maju z bawarskiej farmy, gdzie miała trafić na ubój.

Kilkanaście osób przeczesywało w czwartek leśne obszary o powierzchni 300 km kwadratowych w powiecie Muehldorf nad Inn w górnej Bawarii. Do akcji użyto helikoptera, samochodu terenowego i czujnika podczerwieni.

Rzecznika salzburskiego rezerwatu Gut Aiderbichl poinformowała jednak, że jedyne zwierzęta, jakie napotkano, to sarny i zające. Bezowocną akcję porównano na stronie internetowej rezerwatu do "szukania igły w stogu siana".

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach>>>

W ciągu następnych dni rezerwat planuje wypuścić na wolność cielę Yvonne, Friesi, w nadziei, że zwabi jego mamę z powrotem.

Dlaczego krowa uciekła?

Krowa należała do austriackiego rolnika z gminy Krems w Karyntii i nazywała się wówczas Angie. Następnie została wykupiona przez rolnika z Bawarii, który chciał ją utuczyć i przeznaczyć do uboju. Jednak 24 maja krowa uciekła z pastwiska i ukrywała się w pobliskich lasach. Sprawą postanowił zająć się rezerwat Gut Aiderbichl z przygranicznego Salzburga, który wykupił krowę i rozpoczął poszukiwania.

Mieszkańcy kilkakrotnie informowali, że widzieli brązową krowę z białą głową, ale za każdym razem, gdy ekipa poszukiwawcza przybywała na miejsce, Yvonne skutecznie znikała.

Wszyscy trzymają kciuki za Yvonne

Sprawa zaginionej krowy na tyle poruszyły serca internetowej społeczności, że na jej cześć zaczęto nagrywać piosenki.

Utwór "Krowa Yvonne" w wykonaniu niemieckiego komika Joe Heinricha obejrzało dotychczas na portalu YouTube blisko 6,5 tys. osób. Natomiast piosenkę bawarskiego zespołu Gnadenkapelle można usłyszeć także w wielu stacjach radiowych.

W internecie można również kupić koszulki z napisem: "Jedzcie więcej warzyw! Wolność dla Yvonne!".

mr