Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 20.08.2011

Brat Andrzeja Leppera: jestem pewien, że się nie zabił

On na pewno sam nie odebrał sobie życia, za dobrze go znałem. Nie wierzę, że mógł coś takiego zrobić - mówi Antoni Lepper, starszy brat szefa Samoobrony.
Brat Andrzeja Leppera: jestem pewien, że się nie zabiłfot. PAP/Grzegorz Michałowski

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Ten dzień, gdy dowiedział się o śmierci swojego brata, zapamięta do końca swoich dni - pisze "Super Express". To jedna z najgorszych chwil w jego życiu. - Zadzwoniła do mnie siostra i powiedziała: "Andrzej nie żyje" - opowiada Antoni Lepper i przyznaje, że w pierwszej chwili pomyślał, że brat zmarł na serce. - Gdy dowiedziałem się, że to rzekome samobójstwo, od razu powiedziałem: nie, to niemożliwe, Andrzej tak by ze sobą nie skończył.

Zdaniem brata szefa Samoobrony nawet kłopoty finansowe nie były na tyle poważne, żeby mogły być powodem samobójstwa. - Gdy ktoś z rodziny potrzebował pieniędzy, Andrzej zawsze pomagał. Ostatnio lekką ręką dał 5 tysięcy komuś z rodziny na pomnik na cmentarzu - argumentuje brat. - Czy tak robi ktoś, kto ledwo wiąże koniec z końcem? - pyta.

Brat zmarłego polityka opowiada dziennikarzom "SE", że szef Samoobrony żył ostatnio interesami, które planował na Białorusi. - My wiemy o tartaku, który miał tam lada chwila otworzyć i z którego miał mieć dużo pieniędzy

"Nie mógł popełnić samobójstwa"

Antoni Lepper zapamięta swojego brata nie tylko jako religijnego, dbającego o prządek i rodzinę, ale także jako świetnego organizatora, który wciąż planuje. - Rozmawialiśmy o wyborach, o tym, że się do nich przygotowuje, kto i gdzie będzie na listach wyborczych.

- Dla Andrzeja Bóg był zawsze na pierwszym miejscu, był bardzo religijny. W młodości był ministrantem, chciał zostać księdzem. Nawet ze względu na głęboką wiarę nie mógł popełnić samobójstwa. Zawsze uważał to za najcięższy grzech - dodaje Antoni Lepper.

Czytaj więcej o Andrzeju Lepperze>>>

"Super Express"/ aj