Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 24.08.2011

Prezydent zawetuje "bubel prawny"? Decyzja ws. GMO

Po konsultacjach prezydent oświadczył, że ustawa to "bubel legislacyjny". Podkreślał jednak, że "nie znajduje żadnego potwierdzenia" naukowego, że żywność GMO jest niezdrowa.

Ustawa nie reguluje sprawy upraw genetycznie modyfikowanych, ale też ich nie zakazuje. Określa tryb rejestracji i wytwarzania materiału siewnego głównie tradycyjnych odmian. Zawiera ona jednak przepis dotyczący możliwości rejestracji odmian transgenicznych, który wywołuje wiele kontrowersji.

Premier Donald Tusk mówił w sierpniu, że jest przeciwnikiem żywności genetycznie modyfikowanej. Jednak - jak podkreślał - ponieważ sprawa GMO to "dylemat nierozwiązywalny", będzie rozumiał decyzję prezydenta ws. ustawy zarówno na tak, jak i na nie.

Eksperci podzieleni

Większość ekspertów podczas konsultacji namawiała prezydenta Bronisława Komorowskiego do przyjęcia ustawy związanej częściowo z żywnością modyfikowaną genetycznie. Profesor Michał Kleiber z Polskiej Akademii Nauk przekonuje, że nie trzeba się obawiać GMO, jeśli tego typu żywność będzie kontrolowana przez instytucje państwowe. - Istnieje metoda, by w kontrolowany sposób wprowadzać rośliny genetycznie modyfikowane z pożytkiem dla wszystkich. Nie można być idealistą, każdy z nas chce być ekologiem, ale z punktu widzenia gospodarki rolnej wydaje się to nierealne - twierdzi Michał Kleiber.

Przeciwniczka stosowania GMO, profesor Ewa Rembiałkowska z Zakładu Żywności Ekologicznej SGGW w Warszawie, przekonuje, że są już dostępne badania wskazujące na negatywne konsekwencje stosowania GMO. Profesor dodaje, że polscy politycy ulegli lobby zwolenników żywności modyfikowanej genetycznie. - Ta ustawa została specjalnie tak spreparowana, w ostatnim momencie wprowadzono poprawki, gdy naukowcy byli już na urlopach. Smutne jest, że nasi parlamentarzyści dali się tak wywieść w pole - twierdzi Ewa Rembiałkowska.

Minister rolnictwa: sprzeciw wynika z niewiedzy

Minister rolnictwa Marek Sawicki uważa, że przeciwnicy upraw genetycznie modyfikowanych powinni protestować przeciwko importowi pasz i żywności GMO, a nie przeciw ustawie o nasiennictwie. Marek Sawicki w ubiegłym tygodniu w "Sygnałach Dnia" w Polskim Radiu przekonywał, że sprzeciw wobec ustawy wynika z niewiedzy, gdyż nie ma w niej mowy o żywności genetycznie modyfikowanej, tylko o rejestracji odmian roślin. Jej przepisy zakazują obrotu materiałami genetycznie modyfikowanymi, dają ministrowi rolnictwa możliwość zakazu upraw szkodliwych dla zdrowia lub środowiska. Przeciwko ustawie kilkukrotnie przed Pałacem Prezydenckim protestowali ekolodzy.

Do zawetowania ustawy namawiają prezydenta również niektórzy internauci. Ponad 600 osób apeluje do Bronisława Komorowskiego o taką decyzję na jego stronie na portalu Facebook. Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska w rozmowie z IAR liczy, na większe jeszcze zaangażowanie internautów i przede wszystkim, że prezydent poprze losy sprzeciwu wobec GMO.

agkm

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>