W sobotę razem mają wystąpić szef SLD Grzegorz Napieralski, Aleksander Kwaśniewski, Leszek Miller a także Wojciech Olejniczak. Konwencja ma udowodnić, że partia nie jest wewnętrznie podzielona i ma wsparcie najpopularniejszego polityka kojarzonego z lewicą - Aleksandra Kwaśniewskiego.
Grzegorz Napieralski mówi, że konwencja będzie zwarciem szeregów. - Pojawią się historyczni liderzy lewicy, na pewno pojawią się eurodeputowani, więc myślę, że to będzie demonstracja, że bez względu na to co się mówi o SLD to zwarcie szeregów, jedność istnieje cały czas.
Szef SLD nie widzi w tym nic dziwnego, że Aleksander Kwaśniewski pojawi się dopiero na trzeciej konwencji w tej kampanii. Polityk mówi też, że nie należy doszukiwać się problemu w tym, że były prezydent do tej pory oficjalnie nie poparł SLD i jego samego. - Aleksander Kwaśniewski będzie pojawiał na konwencjach wojewódzkich. Jak każdy człowiek ma przyjaciół z którymi współpracował w Kancelarii, tak jak Ryszard Kalisz. To by źle o prezydencie świadczyło gdyby w pierwszej kolejności nie wymieniał np. Ryszarda Kalisza. Kwaśniewski jest po stronie Sojuszu Lewicy Demokratycznej i to jest dla mnie największa nagroda.
"Ból" Kwaśniewskiego
Były premier Leszek Miller także zaprzecza by Aleksander Kwaśniewski miał jakikolwiek problem z udzieleniem wsparcia SLD i jego liderowi. - Każdy kto chce zobaczyć ból Kwaśniewskiego, może przyjść i obejrzeć - ironizuje Miller.
Aleksander Kwaśniewski udzielił już wsparcia między innymi Cezaremu Olejniczakowi, który jest bratem eurodeputowanego Wojciecha Olejniczaka i kandydatem SLD do Sejmu. Oficjalnie nie poparł jednak całego SLD.
Termin Konwencji nie został wybrany przypadkowo. Także w sobotę w Warszawie swój program wyborczy ma przedstawić Platforma Obywatelska. Politycy Sojuszu przyznają nieoficjalnie, że chcą "przykryć" nieco Konwencję Platformy.
aj