Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 13.09.2011

Syria: służby bezpieczeństwa zabiły 17 osób

W Hamie zginęło co najmniej 17 osób, które uczestniczyły w demonstracji, sprzeciwiając się wspieraniu reżimu Baszara al-Assada przez Rosję.
Spotkanie Baszara al-Assada ( L) z ministrem obrony Libanu Fayezem GhousenenSpotkanie Baszara al-Assada ( L) z ministrem obrony Libanu Fayezem Ghousenenfot. PAP/EPA

O wydarzeniach w Hamie poinformowali obrońcy praw człowieka. Funkcjonariusze otworzyli do manifestantów ogień. Na miejscu zatrzymano ponad 60 osób.

Obrońcy praw człowieka informują też, że w mieście Douma z rąk syryjskich służb zginął 12-letni chłopiec, gdy te otworzyły ogień do uczestników pogrzebu. W prowincji Homs funkcjonariusze zabili dwie osoby - ojca i syna.

Dzień gniewu

Działacze prodemokratyczni wezwali Syryjczyków, by zaangażowali się w "dzień gniewu". Miał to być protest przeciwko Rosji, która wspiera prezydenta Baszara al-Assada. Według Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka w ciągu pół roku protestów w Syrii zginęło 2600 osób. Zachód oskarża Baszara al-Assada o zbrodnie przeciw ludzkości.

- Nie wspierajcie zabójców. Nie zabijajcie Syryjczyków swoją postawą - zaapelowano w internecie do Moskwy.

Tymczasem prezydent Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny sprzeciwił się - jak to określił - wywieraniu "dodatkowej presji" na syryjskiego przywódcę. Brytyjczycy i Francuzi od miesiąca bezskutecznie usiłują doprowadzić do głosowania w Radzie Bezpieczeństwa nad rezolucją potępiającą krwawe represje stosowane przez syryjski reżim wobec protesytujących.

IAR, agkm

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach