Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 20.10.2011

Grecja: drugi dzień protestów w Atenach

Wieczorem w greckim parlamencie ma zostać przegłosowany plan oszczędnościowy.
Grecja: drugi dzień protestów w Atenachfot. PAP/EPA/SIMELA PANTZARTZI
Galeria Posłuchaj
  • Związkowiec: rząd będzie głosował nad przyjęciem nowego prawa, które likwiduje fundamentalne prawa pracownicze. Będzie dalej ciął nasze pensje.
Czytaj także

Jak pisze agencja AFP, na placu Syntagma zgromadziło się ok. 15 tys. prokomunistycznych manifestantów, ok. 300 zwolenników skrajnej lewicy zgromadziło się tuż przy budynku parlamentu. Demonstrowało również prawie 2 tys. pracowników budżetówki, w tym przede wszystkim personel szpitalny i urzędnicy ministerstwa zdrowia, wszyscy ubrani w pomarańczowe czapki.

"Rząd, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unia Europejska szkodzą zdrowiu publicznemu" - skandowali manifestanci, nawiązując do cięć w sektorze zdrowia w ramach nowego programu drastycznych oszczędności. "Codziennie będziemy tu przychodzić, żeby zaprotestować; spróbujcie żyć za 500 euro", "Pracownicy, walczcie z pracodawcami, zoperują was bez znieczulenia" - głosiły niektóre hasła na transparentach.

Związki zawodowe GSEE i ADEDY wezwały do manifestacji na placu Syntagma przed parlamentem, gdzie w środę doszło do starć między policją a grupą manifestantów. W środowych manifestacjach w Atenach uczestniczyło według policji ponad 70 tys.osób, a według związkowców 200 tys.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Około godz. 8 czasu polskiego do centrum Aten, które zostało wyłączone z ruchu kołowego i jest strzeżone przez wzmocnione siły policji, ruszyli zwolennicy prokomunistycznego Frontu Robotniczego. Syndykat ten żąda anulowania porozumienia podpisanego w maju 2010 roku, który uzależnia otrzymanie pomocy od UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego od wprowadzenia w Grecji daleko idących reform.



Rygorystyczne oszczędności socjalistycznego rządu Jeorjosa Papandreu są warunkiem dalszego korzystania przez pogrążoną w kryzysie Grecję z pomocy międzynarodowej, bez której kraj ten musiałby ogłosić bankructwo. Grecja czeka na kolejną transzę, wysokości 8 mld euro, z pierwszego pakietu pomocy opiewającego na 110 mld euro, przyznanego w 2010 roku.

Według nieoficjalnych danych, Grecja może liczyć na kolejną transzę międzynarodowego pakietu ratunkowego. Inspektorzy trojki (Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisja Europejska) w raporcie - do którego dotarła agencja dpa - stwierdzają, że Grecja spełniła wymagane warunki.

PAP,kk