Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 21.10.2011

RPO upomina sie o żołnierzy 36 specpułku

Piloci i pracownicy wojska ze zlikwidowanego przez szefa MON 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego mają dostać propozycje innej pracy.
Rządowy Jak-40Rządowy Jak-40Hiuppo/Wikipedia

Zaapewnienie takie złożył rzecznik Sił Powietrznych podpułkownik Robert Kupracz.

O losy osób, które pracowały w rozformowanej jednostce, upomniał się Rzecznik Praw Obywatelskich. Na stronie internetowej biura RPO pojawiło się wystąpienie profesor Ireny Lipowicz. Napisała ona w nim, że żołnierze są rozgoryczeni likwidacją 36. specpułku i że dowiedzieli się o tym z mediów.

Podpułkownik Kupracz powiedział IAR, że sprawa dalszych losów pracowników tej jednostki jest w fazie uzgodnień i większość osób dostanie pracę w utworzonej na bazie 36. specpułku 1. bazie lotnictwa transportowego. W tej chwili są prowadzone rozmowy na ten temat zarówno z żołnierzami jak i z pracownikami cywilnymi, którzy byli zatrudnieni w 36. specpułku.

Zdaniem Kupracza większość kadry znajdzie zatrudnienie właśnie w 1. bazie lotnictwa transportowego. Na resztę czekają stanowiska w innych jednostkach oraz w Dowództwie Sił Powietrznych i Centrum Operacji Powietrznych.

Bez pracy nie zostaną też piloci ze zlikwidowanej jednostki, którzy do tej pory latali na Tupolewie czy samolotach Jak-40. Rzecznik Sił Powietrznych zapewnił również, że piloci będą mogli nadal wykonywać loty.

Jeśli pilot zostanie skierowany do jednostki, w której są samoloty inne niż te, na których latał, zostanie on dodatkowo przeszkolony - twierdzi rzecznik Sił Powietrznych. Dodał też, że problemów z nową pracą nie powinny mieć również stewardesy. Nadal funkcjonuje część śmigłowcowa po 36. specpułku. Z maszyn tych korzystają vipy i obsługa stewardes jest tam jak najbardziej potrzebna.

Pułk obsługujący loty osób pełniących najważniejszye funkcje w państwie został zlikwidowany na początku sierpnia po tym, jak komisja badająca przyczyny katastrofy Tu-154M opublikowała swój raport. Decyzja o likwidacji była jedną z pierwszych, jaką podjął - w uzgodnieniu z premierem - nowy szef MON Tomasz Siemoniak.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>

IAR/mch