Premier Litwy Andrius Kubilius oświadczył, że Litwa nie zamierza zmieniać ustawy o oświacie, która - zdaniem Polaków- dyskryminuje polskie szkoły.
Brak konsekwencji w działaniu
Ryszard Czarnecki powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia, że PiS poprze rząd, jeśli podniesie on tę sprawę na forum Rady Unii Europejskiej lub Rady Europy. Zdaniem eurodeputowanego, w polskiej polityce wobec Litwy brakuje konsekwencji. Przez kilka ostatnich lat panowała bowiem tendencja, aby w stosunkach z Wilnem nie poruszać trudnych tematów, co spowodowało spiętrzenie problemów.
Czarnecki powiedział, że jeśli sprawa polskich szkół znajdzie się na forum międzynarodowym, to litewski rząd cofnie się pod presją. Eurodeputowany wyraził opinię, że sytuacja mniejszości polskiej na Litwie była lepsza przed wejściem tego kraju do Unii Europejskiej. Jego zdaniem, litewscy politycy starają się uspokoić stronę polską, ale faktycznie działają przeciwko polskiej mniejszości.
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>
Poseł Platformy Obywatelskiej Robert Tyszkiewicz powiedział w tej samej audycji, że winę za obecną sytuację ponosi litewski rząd, który przygotował niekorzystną dla Polaków ustawę oświatową.
Poseł podkreślił, że istniejący przez 20 lat system polskiej edukacji na Litwie nikomu nie przeszkadzał. Jego zdaniem, obecna zmiana sytuacji wynika z wewnątrzlitewskich rozgrywek politycznych. Tyszkiewicz przypomniał, że żadnej polskiej ekipie rządowej nie udało się skłonić Litwinów do zmiany stanowiska. Jego zdaniem, premier Donald Tusk wysyła "sygnał ostatniej szansy" do strony litewskiej.
Robert Tyszkiewicz podkreślił, że Polska oczekuje, iż sprawa polskiej oświaty zostanie uregulowana przed rozpoczęciem z Litwą rozmów o współpracy gospodarczej. Poseł PO wyraził opinię, że umiędzynarodowienie sprawy usztywni stanowisko Litwy.
mr